Reklama

Tajemnice hazardu w rękach PSL

Dziś okaże się, kto stanie na czele hazardowej komisji śledczej. PO liczy, że tym razem ludowcy jej nie zaskoczą

Publikacja: 06.11.2009 02:54

Szef Klubu PO Grzegorz Schetyna zapowiedział wczoraj, że Platforma nie zgodzi się, by komisją kierow

Szef Klubu PO Grzegorz Schetyna zapowiedział wczoraj, że Platforma nie zgodzi się, by komisją kierował ktoś z opozycji

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

Na szefa hazardowej komisji śledczej przymierzany jest Mirosław Sekuła (PO) i to on ma największe szanse na wybór.

– Nie chcemy partyjnego nadzoru w komisji, ale dobrego zarządzania. Sekuła jest dobrą kandydaturą i mam nadzieję, że zyska poparcie – mówi Grzegorz Schetyna, szef Klubu Platformy. Zaznacza, że nie zgodzi się na kandydaturę spoza koalicji. Według sondażu GfK Polonia dla „Rz” sprzed dwóch tygodni 43 proc. Polaków uważa, że szefem komisji powinien być poseł opozycji. Za szefem z koalicji było tylko 24 proc.

O tym, czy to Sekuła stanie na czele komisji, ostatecznie zdecyduje jednak głos ludowców. W siedmioosobowej komisji PO ma trzech członków, opozycja (PiS i SLD) również razem trzech. Ostatni członek komisji będzie z PSL.

W oficjalnych rozmowach politycy PO byli wczoraj pewni swego kandydata. W kuluarach nie ukrywali jednak, że po głosowaniu w sprawie powołania komisji nie są pewni koalicjanta. W środę wieczorem ludowcy niespodziewanie wbrew PO poparli dwie poprawki opozycji do uchwały powołującej komisję.

– Nie czujemy się zdradzeni – mówi Schetyna, ale dodaje, że przed wyborem szefa komisji PO będzie jeszcze rozmawiać na ten temat z politykami PSL.

Reklama
Reklama

Z kolei wiceszef Klubu Platformy Waldy Dzikowski wprost mówi, że ma pretensje do koalicjanta o głosowanie ze środy. – Nie wiem, skąd ten żal, bo premier Tusk mówił przecież, że w sprawie afery wszystko trzeba wyjaśnić do bólu. Przy zakładaniu koalicji nie umawialiśmy się też co do afer – odpowiada na to Franciszek Stefaniuk, który ma reprezentować PSL w komisji śledczej.

Ale zarówno on, jak i szef Klubu Parlamentarnego PSL Stanisław Żelichowski zapewniają, że przy wyborze przewodniczącego komisji ze strony ludowców nie należy się spodziewać żadnych nieprzewidzianych działań.

– Nigdy nie byliśmy entuzjastami powoływania tej komisji – komentuje Żelichowski. – Powstała, bo tak chciał nasz koalicjant. My jednak uważamy, że ona nie prowadzi do niczego dobrego, będzie jedynie areną walki między PiS i PO. I dlatego właśnie nie chcemy brać za nią odpowiedzialności i nie jesteśmy zainteresowani fotelem przewodniczącego.

Niepewność Platformy podsycały jednak informacje o rozmowach między ludowcami a SLD. Jak podaliśmy na stronach internetowych „Rz”, Lewica niemal do ostatniego momentu namawiała wczoraj polityków PSL, żeby wycofali kandydaturę Stefaniuka, a na członka komisji wytypowali Zycha, by to on stanął na czele komisji.

Ludwik Dorn, szef koła Polska Plus, oprotestował kandydaturę Sekuły. Powodem stały się wypowiedzi kandydata PO, że jest przeciwny konfrontacji między premierem Tuskiem a byłym szefem CBA Mariuszem Kamińskim (taką potrzebę widzi aż 72 proc. badanych w opublikowanym wczoraj sondażu GfK Polonia dla „Rz”). – To dyskwalifikuje Sekułę jako członka komisji – przekonuje Dorn.

Bartosz Arłukowicz z SLD zapowiada, że jeśli namawianie ludowców do objęcia szefostwa komisji nie przyniesie efektu, on zaapeluje o to do PSL jeszcze raz, tuż przed samym wyborem przewodniczącego.

Reklama
Reklama

Jak w tej sytuacji zachowa się Stefaniuk? – Odmówi – ucina jeden z polityków PSL. Wyjaśnia, że ludowcom zdecydowanie bardziej odpowiada w komisji pozycja tych, którzy w każdej sytuacji mają decydujący głos, ale za nic nie odpowiadają.

– Nie chciałbym być przewodniczącym – twierdzi też stanowczo sam Stefaniuk. – Przewodniczący powinien być człowiekiem w pełni zrównoważonym, a Mirosław Sekuła to gwarantuje.

Afera hazardowa wybuchła po publikacji „Rz”. Ujawniliśmy stenogramy z podsłuchów CBA. Biuro nagrało rozmowy biznesmenów z branży hazardowej z politykami PO. Przedsiębiorcy naciskali, by zmienić ustawę w korzystny dla nich sposób. Ustawa nie została przyjęta.

W wyniku afery stanowiska stracili ministrowie i szef Klubu PO. Premier odwołał też szefa CBA.

[ramka][srodtytul]Siedmiu, którzy mają badać aferę[/srodtytul]

- Mirosław Sekuła (PO) – cieszy się opinią polityka spokojnego i bezkonfliktowego. W czasach AWS kierował Komisją Finansów, a potem był szefem NIK.

Reklama
Reklama

- Jarosław Urbaniak (PO) – wschodząca gwiazda partii. Specjalista od finansów. Sejmową karierę rozpoczął w 2005 r.

- Sławomir Neumann (PO) – w Komisji Finansów ma opinię jednego z lepszych fachowców. Pierwsza kadencja w Sejmie.

- Beata Kempa (PiS) – jedna z bardziej rozpoznawalnych posłanek tej partii. Uchodzi za osobę bezkompromisową. W 2006 r., będąc wiceministrem sprawiedliwości, podczas dożynek przerwała występ kabaretu, który drwił z jej szefa Zbigniewa Ziobry.

- Zbigniew Wassermann (PiS) – specjalista od służb specjalnych. Zasiadał w komisji śledczej ds. Orlenu, teraz jest członkiem komisji badającej sprawę Olewnika.

- Bartosz Arłukowicz (Lewica) – przyjaciel Grzegorza Napieralskiego. Wcześniej polityk SdPl. Lekarz. Brał udział w programie „Agent”.

Reklama
Reklama

- Franciszek Stefaniuk (PSL) – w Sejmie od 1989 r. Był wicemarszałkiem Sejmu. Z zamiłowania poeta.

[i]mns[/i][/ramka]

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Tomasz Trela: Najgorzej byłoby ustępować Karolowi Nawrockiemu
Polityka
Czarnek: Partie na prawo od PiS mają 20 proc. poparcia, potrzebujemy nowego programu
Polityka
Prace ekshumacyjne na Ukrainie. Ministra kultury: Nie ma żadnych blokad
Polityka
Zuzanna Dąbrowska: Krzysztof Bosak przestrzega, Robert Bąkiewicz uprzejmie donosi
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama