PO, SLD i PSL już się porozumiały w sprawie mediów. „Rzeczpospolita” pisała o tym 10 lipca. Przyjęcie nowelizacji ustawy medialnej, która pozwoli wymienić władze mediów publicznych, jest przesądzone.
Jednak politycy Sojuszu Lewicy Demokratycznej nie do końca ufają Platformie. Decyzja o tym, czy Sejm jeszcze dziś przegłosuje ustawę medialną, ma zapaść rano.
Posłowie Lewicy tłumaczyli, że najpierw muszą być pewni, iż Platforma poprze ich dwóch członków do pięcioosobowej KRRiT. Chcieli nawet, by Sejm dzisiaj zagłosował także w tej sprawie.
– Trzeba zaczekać na zaopiniowanie kandydatów przez odpowiednie służby. Wymaga tego prawo – studziła zapał polityków SLD szefowa Sejmowej Komisji Kultury Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO).
Innego zdania był szef Sojuszu Grzegorz Napieralski. – Zdarza się, że jakaś osoba jest najpierw powoływana na stanowisko ministerialne, a potem sprawdzana przez służby specjalne. Podobnie może być z KRRiT – powiedział „Rz”.