PSL musi zapłacić 18 mln zł za błędy księgowe w rozliczeniach kampanii wyborczej z 2001 r.
Samej kary ludowcy nie kwestionują, choć zaznaczają, że została nałożona za niezamierzone działanie. Sprawę zaskarżyli jednak do Trybunału Konstytucyjnego, który do czasu jej rozpatrzenia wstrzymał egzekucję należności.
A od zeszłego roku politycy PSL procesują się z ministrem finansów Jackiem Rostowskim. Ludowcy poprosili go bowiem o umorzenie odsetek od nałożonej na partię kary (stanowią aż 9 mln zł) i rozłożenia zaległości na raty.
– Minister ma takie możliwości i niejednokrotnie z nich korzysta – mówi sekretarz Naczelnego Komitetu Wykonawczego PSL Józef Szczepańczyk.
Ale minister Rostowski wydanie decyzji zawiesił. Dlaczego?