Reklama

Wszystkie wojny Jacka Kurskiego

Zdaniem wielu to europoseł jest mózgiem nowej rewolucji w PiS. Czy będzie także jej kozłem ofiarnym?

Publikacja: 03.11.2011 01:02

Wszystkie wojny Jacka Kurskiego

Foto: ROL

Na konferencji prasowej, podczas której Zbigniew Ziobro komentował posiedzenie wczorajszego Komitetu Politycznego PiS, Jacek Kurski stał tuż za nim. Obok Tadeusza Cymańskiego i Beaty Kempy.

Kurski to dziś jeden z najbliższych współpracowników Ziobry, który od dwóch tygodni w mediach domaga się modernizacji PiS. Współpracownicy Jarosława Kaczyńskiego okarżają jego grupę o chęć doprowadzenia do rozłamu w partii. – Mózgiem operacji jest Kurski – mówił w wywiadzie dla „Rz" Tomasz Dudziński, były polityk PiS i PJN.

Elżbieta Jakubiak, była polityk PiS, obecnie PJN, ocenia jednak: – Twierdzenie, że pomysł rozbicia PiS zrodził się w głowie Kurskiego, to straszne uproszczenie. Z grupą Ziobry dzieje się to samo, co działo się z nami. Są wypychani przez silny aparat partyjny.

Kurskiego sugestie, że jest mózgiem projektu irytują. Mówi, że to działa „czarna legenda Jacka Kurskiego". I że jest patriotą PiS. A to, co robi, ma na celu tylko jedno – zmienić PiS, by było w stanie wygrywać wybory.

Iluminacja w stoczni

Pierwsza wojna Jacka Kurskiego odbyła się zapewne na gdańskim podwórku, na którym wodził prym, krzycząc: „Banda za mną". Ale te ważniejsze toczył w liceum. Razem ze starszym bratem Jarosławem (dziś to pierwszy zastępca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej") działał w opozycji antykomunistycznej. Przygotowywali m.in. licealną gazetkę „BIT", w której krytykowali system.

Reklama
Reklama

W 1988 r. w Stoczni Gdańskiej Kurski trafił na Jarosława Kaczyńskiego. Jak mówił później, gdy go słuchał, doznał „iluminacji politycznej". Dziś twierdzi, że został uformowany przez Kaczyńskiego.

W wolnej Polsce zajął się dziennikarstwem. W 1993 r. zrobił słynny film „Nocna zmiana" o kulisach odwołania rządu Jana Olszewskiego. W 1995 r. został jego rzecznikiem prasowym w wyborach prezydenckich.

Jeden z dawnych działaczy młodzieżówki ROP wspomina, że Kurski imponował im wtedy odwagą. W lipcu 1996 r. pojawił się jako gość na Zlocie Młodzieży Prawicowej w Jankowie koło Gniezna. Przybyli tam też działacze skonfliktowanej z organizatorami zlotu młodzieżówki Unii Wolności. Doszło do bójki. – Dwóch ludzi eskortowało Kurskiego do samochodu, żeby nic mu się nie stało. A on protestował, mówił, że też chce się bić – opowiada uczestnik tamtych wydarzeń.

Dawni działacze ROP mają i inne wspomnienia. – Zapamiętałem Kurskiego i Macierewicza jako tych, którzy po wyborach dokonali rozłamu w naszym ugrupowaniu – podkreśla poseł PiS Zbigniew Girzyński. – Gdy poznałem osobiście Kurskiego, jego urok osobisty sprawił, że przestało mi to rzucać cień na jego postać. W odniesieniu do Macierewicza tamto stare wrażenie do dziś mi towarzyszy.

Z ROP Kurski przeszedł do ZChN, który w wyborach do Sejmu w 2001 r. startował w ramach koalicji Akcja Wyborcza Solidarność Prawicy. W tym samym okręgu co Kurski z ostatniego miejsca na liście AWSP miał startować były minister rolnictwa Jacek Janiszewski. Tuż przed oddaniem listy do komisji wyborczej Kurski dopisał przed Janiszewskim inną osobę o takim samym nazwisku. Za to został wyrzucony z ZChN. – Wprowadzone metody walki politycznej – gangsterstwo polityczne – są obce naszemu stronnictwu i wymagają zdecydowanych działań – tłumaczył wtedy Jacek Szczot, wiceprezes ugrupowania.

– Nie chodziło o walkę chamskimi metodami. Wcześniej Janiszewski został m.in. wyrzucony z rządu AWS. Nie godziłem się, by tylnymi drzwiami wchodził na listy – mówi dziś Kurski.

Reklama
Reklama

Telefon od prezesa

W 2001 r. wstąpił do PiS. Ale po roku wystąpił. Wcześniej Kaczyński nie zgodził się, by kandydował na prezydenta Gdańska. Kurski znalazł się w LPR. Przygotował jej kampanię do europarlamentu. LPR zdobyła 16 proc. głosów, a PiS 13 proc. Po pewnym czasie Kurski odebrał telefon. Jak wspomina – dzwonił prezes. By spytać, czy wróci do PiS. Wrócił.

– Bo Kaczyński wolał mieć Kurskiego, który jest zdolny, inteligentny, ale i nieprzewidywalny, po swojej stronie – mówi jeden z polityków PiS.

Kurski w 2005 r. znalazł się w sztabie wyborczym kandydującego na prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W jednym z wywiadów mówił o dziadku Donalda Tuska (wówczas kontrkandydata Kaczyńskiego) w Wehrmachcie. Został potem wykluczony ze sztabu i ugrupowania. Ale sąd partyjny przywrócił go na łono PiS.

Szefem sztabu Lecha Kaczyńskiego był Ziobro. Razem walczyli z tzw. spin doktorami Adamem Bielanem i Michałem Kamińskim. Połączył ich wspólny wróg. – Mamy podobną wizję Polski – mówi Ziobro. Podkreśla, że obaj chcieli, by podczas kampanii mówić o Polsce solidarnej i liberalnej.

Jeszcze w 2006 r. Kurski budził duże emocje. Oskarżył PO o finansowanie kampanii z pieniędzy nielegalnie wyprowadzonych z PZU. Sąd nakazał mu przeprosiny. Inny wyrok nakazał mu także przeproszenie „GW". Gdy tego nie zrobił, ta opublikowała je w ramach tzw. wykonania zastępczego. Za ogłoszenie zgodnie z prawem powinien zapłacić Kurski. W związku z tą sprawą komornik próbował nawet zlicytować jego auto. Kurski oburzał się, że naruszana jest wolność słowa.

W 2009 r. trafił do PE. Europosłem został także Ziobro. Trochę mniej o nim słychać. Uspokoił się. Sam podkreśla, że od kilku lat nie powiedział niczego kontrowersyjnego. Żali się, że jest dużo negatywnych stereotypów na jego temat.

Reklama
Reklama

Kurski budzi często skrajne emocje. – Nie zdarzyło się, by odmówił pomocy – mówi polityk PiS niezaliczany do grupy Ziobry. Inny dodaje, że gdy wszyscy go atakowali, Kurski go bronił.

Ale wśród ziobrystów nie wszyscy za nim przepadają. – Niektórzy próbują przekonać Ziobrę, że nie powinien ufać Kurskiemu. Ale on w to nie wierzy. Polega na nim –mówi osoba z otoczenia Ziobry.

Dr Rafał Chwedoruk, politolog z UW, prognozuje: – Sądzę, że pucz zostanie stłumiony. Pewnie wtedy ktoś w otoczeniu prezesa zażąda głowy. Może to być np. głowa Jacka Kurskiego.

Zdaniem Jakubiak pojawiające się w PiS głosy, że za wszystko odpowiedzialny jest Kurski, mogą być właśnie przygotowaniem do tego, żeby uczynić z niego kozła ofiarnego.

Na konferencji prasowej, podczas której Zbigniew Ziobro komentował posiedzenie wczorajszego Komitetu Politycznego PiS, Jacek Kurski stał tuż za nim. Obok Tadeusza Cymańskiego i Beaty Kempy.

Kurski to dziś jeden z najbliższych współpracowników Ziobry, który od dwóch tygodni w mediach domaga się modernizacji PiS. Współpracownicy Jarosława Kaczyńskiego okarżają jego grupę o chęć doprowadzenia do rozłamu w partii. – Mózgiem operacji jest Kurski – mówił w wywiadzie dla „Rz" Tomasz Dudziński, były polityk PiS i PJN.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
„Polityczne Michałki”: Donald Tusk i Karol Nawrocki wzajemnie się budują
Polityka
Leszek Miller: W Polsce nie trzeba mieć kompetencji do rządzenia. Wystarczą układy
Polityka
Sondaż CBOS: PiS odskakuje KO. Konfederacja traci poparcie
Polityka
Karol Nawrocki spotkał się z papieżem. „Wypełniłem swoje zobowiązanie”
Reklama
Reklama