Na konferencji prasowej, podczas której Zbigniew Ziobro komentował posiedzenie wczorajszego Komitetu Politycznego PiS, Jacek Kurski stał tuż za nim. Obok Tadeusza Cymańskiego i Beaty Kempy.
Kurski to dziś jeden z najbliższych współpracowników Ziobry, który od dwóch tygodni w mediach domaga się modernizacji PiS. Współpracownicy Jarosława Kaczyńskiego okarżają jego grupę o chęć doprowadzenia do rozłamu w partii. – Mózgiem operacji jest Kurski – mówił w wywiadzie dla „Rz" Tomasz Dudziński, były polityk PiS i PJN.
Elżbieta Jakubiak, była polityk PiS, obecnie PJN, ocenia jednak: – Twierdzenie, że pomysł rozbicia PiS zrodził się w głowie Kurskiego, to straszne uproszczenie. Z grupą Ziobry dzieje się to samo, co działo się z nami. Są wypychani przez silny aparat partyjny.
Kurskiego sugestie, że jest mózgiem projektu irytują. Mówi, że to działa „czarna legenda Jacka Kurskiego". I że jest patriotą PiS. A to, co robi, ma na celu tylko jedno – zmienić PiS, by było w stanie wygrywać wybory.
Iluminacja w stoczni
Pierwsza wojna Jacka Kurskiego odbyła się zapewne na gdańskim podwórku, na którym wodził prym, krzycząc: „Banda za mną". Ale te ważniejsze toczył w liceum. Razem ze starszym bratem Jarosławem (dziś to pierwszy zastępca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej") działał w opozycji antykomunistycznej. Przygotowywali m.in. licealną gazetkę „BIT", w której krytykowali system.