Rząd oszczędzi na emerytach

Budżet uniknie wzrostu wydatków na podwyżki emerytur i rent. Pozwoli na to ich kwotowa waloryzacja

Publikacja: 05.12.2011 21:01

Rząd oszczędzi na emerytach

Foto: Fotorzepa, Łukasz Solski Łukasz solsk solsk

Rząd zajmie się jutro projektem przyszłorocznego budżetu. Nie powinno być niespodzianek, jeśli chodzi o podniesienie płac dla nauczycieli, policjantów i żołnierzy. Płace pierwszych wzrosną od września  o 3,8 proc., co oznacza wyższy wydatek budżetu o ok. 0,5 mld zł. Funkcjonariusze tzw. służb mundurowych otrzymają od lipca 300 zł podwyżki. To kosztować będzie kolejne 0,4 mld zł. Na wyższe płace nie mają co liczyć urzędnicy i pozostała części budżetówki.

Nie wiadomo jeszcze, jak rząd rozstrzygnie kwestie podwyżki świadczeń dla emerytów i rencistów. Premier Donald Tusk zapowiedział w sejmowym expose, że nie będą one rosnąć o wskaźnik inflacji i 20 proc. realnego wzrostu płac, lecz o określoną kwotę.

– Resort pracy przygotowuje projekt, który umożliwi wypłatę świadczeń na podstawie waloryzacji kwotowej już od 1 marca 2012 roku – zapewnia "Rz" jeden z urzędników resortu.

Prof. Dariusz Filar, członek Rady Gospodarczej przy Premierze, uważa, że – zgodnie z zapowiedzią premiera – równa dla wszystkich emerytów i rencistów kwota zostanie zapewne określona na takim poziomie, aby wartość waloryzacji zmieściła się w określonej wcześniej w budżecie kwocie 6 mld zł. – Zamiana waloryzacji na kwotową pozwoli wyrównać w trudnych czasach dysproporcje w świadczeniach – mówi profesor.

Jest jednak także inny powód tej zmiany. W maju tego roku rząd założył, że wskaźnik waloryzacji wyniesie nieco ponad  4 proc. Tymczasem ostatnie prognozy średniorocznego wzrostu  cen mówią, że przy uwzględnieniu samej inflacji wskaźnik ten musiałby wynieść ok. 4,5 proc. Gdy doda się do tego wzrost płac, świadczenia emerytalne i rentowe musiałyby wzrosnąć o około 5 proc. A to oznaczałoby dodatkowy wzrost wydatków na ten cel o około 1 mld zł.

Na kwotową podwyżkę nie zgadza się "Solidarność". Jak zapowiada wiceprzewodniczący "S" Henryk Nakonieczny, związek ma zamiar zablokować to posunięcie, ponieważ zmiana waloryzacji procentowej na kwotową jest niekonstytucyjna.

Ogólna kwota dochodów i wydatków oraz deficytu w przyszłorocznym budżecie ma pozostać niezmieniona. Do kasy państwa ma więc wpłynąć 292,7 mld zł, wydatki sięgną 327,7 mld, a deficyt 35 mld. Przy spodziewanym niższym wzroście gospodarczym na poziomie 2,5 proc. – poprzednio zakładano 4 proc. – w ocenie ministra finansów Jacka Rostowskiego do budżetu wpłynie o 9 mld zł mniej, niż wcześniej liczono.

Skąd rząd weźmie brakujące miliardy? Z ustaw okołobudżetowych, nad którymi pracuje właśnie parlament, wynika, że blisko 3 mld zł więcej da podniesienie akcyzy na paliwa i tytoń oraz likwidacja lokat antybelkowych.

Wiceminister finansów Dominik Radziwiłł zapewnia, że większe pieniądze do kasy państwa wpłacą też państwowe spółki. W projekcie budżetu opracowanym w maju zapisano wpływy z tego tytułu na poziomie 2,2 mld zł. Ekonomiści szacują, że kwota ta teraz może nawet ulec potrojeniu. – Po sprzedaży Polkomtelu, zysk państwowych firm, czyli Orlenu i KGHM może sięgnąć 4 – 5 mld zł – wylicza były minister finansów Mirosław Gronicki. – Spory może być też zysk NBP, ale jego poziom uzależniony jest od kursu złotego w ostatnim dniu roku.

Ekonomiści szacują, że przy obecnym, słabym kursie naszej waluty może on wynieść nawet 13 mld zł.

Mniej z budżetu państwa wyciągną też ZUS i KRUS. Od lutego 2012 roku wprowadzony zostanie obowiązek opłacania składek na ubezpieczenie zdrowotne dla rolników, których gospodarstwa rolne mają powierzchnię ponad 6 ha (składki za mających mniejsze gospodarstwa nadal będzie opłacał budżet państwa).

Przy powierzchni od 6 do 15 ha rolnicy będą płacili połowę składki płaconej dziś przez osoby mające działalność gospodarczą poza rolnictwem (ok. 18 zł za miesiąc), a powyżej 15 hektarów – całą składkę (ok. 36 zł). Według szacunków, ma to dać około 0,2 – 0,3 mld zł.

Od początku marca wzrośnie też składka rentowa o 2 pkt proc. na każdego pracownika płacona przez pracodawców. To z kolei przyniesie dodatkowo 6,5 mld zł.

O te kwoty zmniejszy się więc pożyczka, jaką w przyszłym roku będzie musiał zaciągnąć minister finansów. Szacowano ją na 175 mld zł, ale może się ona zmniejszyć, tym bardziej że ministerstwu udało się pożyczyć w tym roku dodatkowo około 40 mld zł z myślą o wydatkach w przyszłym roku.

Rząd powinien jutro przyjąć projekt budżetu. Parlament będzie miał na prace nad nim cztery miesiące, ale – jak zaznacza szef Sejmowej Komisji Finansów Publicznych prof. Dariusz Rosati – ustawa powinna zostać przyjęta jak najszybciej.

Rząd zajmie się jutro projektem przyszłorocznego budżetu. Nie powinno być niespodzianek, jeśli chodzi o podniesienie płac dla nauczycieli, policjantów i żołnierzy. Płace pierwszych wzrosną od września  o 3,8 proc., co oznacza wyższy wydatek budżetu o ok. 0,5 mld zł. Funkcjonariusze tzw. służb mundurowych otrzymają od lipca 300 zł podwyżki. To kosztować będzie kolejne 0,4 mld zł. Na wyższe płace nie mają co liczyć urzędnicy i pozostała części budżetówki.

Pozostało 89% artykułu
Polityka
Hołownia: Polskie zaangażowanie na Ukrainie tylko pod parasolem NATO
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Wybory prezydenckie. Sondaż: Kandydat Konfederacji goni czołówkę, Hołownia poza podium
Polityka
Prof. Rafał Chwedoruk: Na konflikcie o TVN i Polsat najbardziej zyska prawica
Polityka
Pablo Morales nie zaszkodził PO. PKW nie zakwestionowała wydatków na rzecz internauty
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora