Ustawa okołobudżetowa, która zmienia kilka aktów prawnych związanych z realizacją budżetu na 2012 r., musi wejść w życie 1 stycznia. Jak ustaliła "Rz", politycy PO do zgłoszonego już przez rząd projektu w ostatniej chwili na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych przepchnęli kilkanaście poprawek. Członkom komisji nie przedstawiono przy tym żadnych analiz prawnych. Nie dopuszczono też do dyskusji nad proponowanymi zmianami.
– Mamy do czynienia z ewidentnym naruszeniem zasad dobrej legislacji – ocenia dr Marcin Warchoł z Instytutu Prawa Karnego Uniwersytetu Warszawskiego. – Negatywne przykłady z przeszłości, np. afera Rywina, pokazują, że ustawy, zwłaszcza regulujące kwestie finansowe i karnoprawne, powinny być przygotowane z zachowaniem należytej staranności. Tu tego nie dochowano.
Pokreślony maszynopis
Posiedzenie Sejmowej Komisji Finansów Publicznych w ubiegły czwartek poświęcono zapisom w rządowym projekcie ustawy okołobudżetowej. Nagle wiceprzewodnicząca komisji Krystyna Skowrońska z PO wyciąga z teczki plik kartek papieru. To maszynopis z dodanymi długopisem uzupełnieniami i skreśleniami zatytułowany "Propozycje dodatkowych zmian do projektu ustawy około-budżetowej". Materiał wcześniej był posłom nieznany. Jak dowiedziała się "Rz", wiceszefowa komisji przekonywała, że to "niezbędne poprawki" zgłoszone przez rząd i rekomendowane przez resort finansów.
Krystyna Skowrońska potwierdza "Rz", że w takim trybie poprawki zgłosiła. – One muszą zacząć obowiązywać od nowego roku – tłumaczy.
PiS: to uderza w prestiż parlamentu
"Rz" dotarła do propozycji złożonych przez posłankę PO. Wśród kilkunastu poprawek do ustawy okołobudżetowej są takie, które nowelizują ustawę o elektronicznych instrumentach płatniczych, ustawę o zalegalizowaniu pobytu niektórych cudzoziemców na terytorium Rzeczypospolitej, przepisy dotyczące obowiązkowych ubezpieczeń czy ustawę o przeciwdziałaniu praniu brudnych pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu.