Karol Nawrocki udzielił pierwszego zagranicznego wywiadu jako prezydent elekt. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że wywiadu udzielił nie renomowanemu europejskiemu medium, ale prorządowej węgierskiej grupie Mandiner, bliskiej Viktorowi Orbánowi. Co to mówi o kierunku jego przyszłej polityki zagranicznej i relacjach wewnętrznych? Michał Płociński rozmawia z Jędrzejem Bieleckim, dziennikarzem działu zagranicznego „Rzeczpospolitej”.
Co mówi prezydent elekt Karol Nawrocki w pierwszym zagranicznym wywiadzie?
– Ten fakt moim zdaniem już jest bardzo znaczący – mówi Jędrzej Bielecki, podkreślając symbolikę wyboru prorosyjskiego i autorytarnego partnera jako pierwszego rozmówcy. Nowy prezydent nie tylko nie widzi obecnie Ukrainy w Unii Europejskiej, ale także sceptycznie się o niej wypowiada – mimo że oficjalnie wspiera jej niepodległość wobec zagrożenia ze strony Rosji. – Przypominamy, że Karol Nawrocki mówił o tym, że również nie widzi Ukrainy w NATO – przypomina Bielecki.
Czytaj więcej
Amerykańscy kongresmeni swój głośny list do szefowej KE Ursuli von der Leyen oparli na źródłach,...
Wywiad porusza również kwestię ludobójstwa na Wołyniu, którą Nawrocki stawia jako warunek dla członkostwa Ukrainy w UE. – To akurat jest wspólne z obecnym rządem – zauważa dziennikarz, ale dodaje: – Węgry to kraj, który blokuje otwarcie kolejnych rozdziałów negocjacyjnych z Ukrainą.
Karol Nawrocki, prezydent bliski Konfederacji i Donaldowi Trumpowi?
Interesującym wątkiem jest próba reaktywacji Grupy Wyszehradzkiej. – Może się zrodzić taki układ, że w tych czterech krajach, Polsce, Czechach, Słowacji i na Węgrzech, trzy i pół będzie miało podobne spojrzenie – komentuje dziennikarz, wskazując na możliwe przesunięcie regionalnych sojuszy.