Ekonomiści: na AI wydajemy mniej od toczącej wojnę Ukrainy

Czy w coraz bardziej zautomatyzowanym świecie, gdzie sztuczna inteligencja staje się kluczową przewagą konkurencyjną, Polska ma szansę dotrzymać kroku rewolucji cyfrowej? – takie pytanie zadają sobie ekonomiści z TEP.

Publikacja: 09.06.2025 19:30

Ekonomiści: na AI wydajemy mniej od toczącej wojnę Ukrainy

Foto: Adobe Stock

Choć dostęp do szybkiego internetu nie jest u nas problemem, a zamiast stać w kolejkach do bankowego okienka Polacy od dawna już korzystają z najnowocześniejszych aplikacji bankowych, trudno spać spokojnie. W wyścigu innowacji zostajemy w tyle.

- W Korei Południowej działa ponad tysiąc robotów na 10 tys. pracowników, w Polsce zaledwie 78. A przecież przemysł to prawie 30 proc. naszej gospodarki – mówiła dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek w czasie niedawnej dyskusji „Co zrobić, aby nie przespać rewolucji technologicznej?” zorganizowanej przez obchodzące 30-lecie Towarzystwo Ekonomistów Polskich.

Można już programować bez znajomości programowania

Za sprawą sztucznej inteligencji świat przeżywa kolejną falę rewolucji technologicznej na miarę porównywaną z rewolucją przemysłową, tymczasem – jak zwraca uwagę dr Starczewska-Krzysztoszek – w 2023 r. (ostatnie dostępne dane) na kierunkach związanych z AI studiowało w naszym kraju zaledwie 476 osób.

- Młodzi z umiejętnościami cyfrowym „się rodzą”, niekoniecznie muszą się tego uczyć – to zdanie Michał Obiegały z BP. Profesor UW Katarzyna Śledziewska uważa jednak, że o AI powinno się mówić na każdym wydziale uczelni. – Chodzi o to, by młodzież kreatywnie włączała nowe technologie do swojej pracy – mówi.

To możliwe, bo dzięki generatywnej sztucznej inteligencji można już programować bez znajomości programowania. Jacek Wojciechowicz z TEP, wykładowca Uniwersytetu Civitas, potwierdza, że po treningu można dość sprawnie budować agentów AI wykonujących konkretne zadania.

Czytaj więcej

Grozi nam apokalipsa na rynku pracy. Ale nie to jest najgorsze

Polska daleko w rankingu wydatków na AI

Problem w tym, że nadal w Polsce na sztuczną inteligencję wydajemy relatywnie mało, mniej nawet od toczącej wojnę obronna Ukrainy. Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek wylicza: - Udział Polski w globalnych prywatnych inwestycjach w AI to 0,05 proc., podczas gdy Ukrainy 0,25 proc., Szwecji 5 proc., Chin 10 proc., a USA 64 proc.

Prof. Śledziewska zauważa, że o ile polskie banki są wysoce ucyfrowione, a przemysł pracujący dla kontrahentów zagranicznych też inwestuje w innowacje, bo musi nadążać, to w mniejszych firmach nie widać tego trendu. Powód prosty: roboty są drogie, a praca w Polsce ciągle jeszcze relatywnie tania.

Jest też jeszcze jedna bariera wejścia na rynek z innowacją: obawy klientów przed nie w pełni sprawdzonymi produktami. - Modele (oparte na AI - red.) na początku są skuteczne np. w 90 proc., a nie w 100 proc. I tylko duże firmy stać na zaoferowanie od razu w pełni sprawdzonych modeli – zwraca uwagę Jacek Wojciechowicz.

Czytaj więcej

Ekonomiści: politycy to najsłabsze ogniwo finansów państwa

Niska skłonność do ryzyka ogranicza innowacje

Dlaczego największe cyfrowe innowacje powstają po drugiej stornie Atlantyku, a nie na Starym Kontynencie? - Bo skłonność do akceptacji ryzyka jest zarówno w Polsce, jak i Europie niska – zwraca uwagę Michał Obiegała. - Na 10 startupów trzy-pięć lat przetrwa jeden. Dlatego w USA inwestuje w to sektor prywatny.

- Firmy z sektora MSP nie będą w stanie tworzyć nowych technologii, dlatego ważni będą ich providerzy, dostawcy – uważa Katarzyna Śledziewska.

„Rzeczpospolita” wraz z jej internetową emanacją rp.pl była patronem medialnym konferencji Towarzystwa Ekonomistów Polskich.

Czytaj więcej

„Legaloza” i „rozbicie dzielnicowe” krępują gospodarkę. Jak się od nich uwolnić?

Choć dostęp do szybkiego internetu nie jest u nas problemem, a zamiast stać w kolejkach do bankowego okienka Polacy od dawna już korzystają z najnowocześniejszych aplikacji bankowych, trudno spać spokojnie. W wyścigu innowacji zostajemy w tyle.

- W Korei Południowej działa ponad tysiąc robotów na 10 tys. pracowników, w Polsce zaledwie 78. A przecież przemysł to prawie 30 proc. naszej gospodarki – mówiła dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek w czasie niedawnej dyskusji „Co zrobić, aby nie przespać rewolucji technologicznej?” zorganizowanej przez obchodzące 30-lecie Towarzystwo Ekonomistów Polskich.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Chiny wyciągają rękę do USA przed rozmowami. Program Orka opóźniony
Biznes
Letnie wakacje priorytetem. Dokąd pojadą Polacy na urlop i jakie mają obawy?
Biznes
Donald Trump rozważa sprzedaż czerwonej Tesli – symbolu poparcia dla Elona Muska
Biznes
Oligarchowie - Unia Europejska: 0-5. Nie będzie zdejmowania sankcji
Biznes
Gigantyczne przejęcie w telekomunikacji. Hurtownik światłowodowy na zakupach