Na Ukrainie zakończyła się długa przerwa majowa i deputowani parlamentu wrócili do pracy. Komitet ds. regulaminu miał zaopiniować projekty dotyczące daty zaprzysiężenia nowego przywódcy kraju. Deputowani z różnych ugrupowań zaproponowali kilka terminów: 19 lub 20 maja albo 1 czerwca. Autor tego ostatniego wniosku wycofał go w niedzielę. Wydawałoby się więc, że data inauguracji jest jedynie formalnością, ale nie w tym przypadku.
We wtorek komitet, na czele którego stoi Ołeksandr Sugoniako z Frontu Ludowego (tworzy koalicję rządzącą z Blokiem Petra Poroszenki), postanowił przenieść debatę na temat daty na środę i zająć się ustawą o języku ukraińskim. Dzięki temu parlament ostatecznie odrzucił uwagi prorosyjskich partii i przyjął ustawę, która m.in. zobowiązuje wszystkich urzędników do posługiwania się publicznie językiem ojczystym.