Gdy PiS chce, by w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego Polacy usłyszeli o wolności zagrożonej przez rządy PO, Platforma próbuje wmówić, że jesteśmy solidarnym, zwartym społeczeństwem, SLD przekonuje, że tego dnia warto pamiętać o czymś zupełnie innym.
Sojusz postanowił 13 grudnia przypomnieć swój chwalebny udział we wprowadzeniu Polski do Unii Europejskiej. Dziś w Sejmie organizuje wielką uroczystość z okazji dziesiątej rocznicy zakończenia negocjacji w Kopenhadze, które dotyczyły warunków, na jakich Polska przystąpiła do Wspólnoty.
Będzie Leszek Miller, który jako premier firmował te negocjacje, ale też ówcześni wicepremierzy: Marek Pol z Unii Pracy, dziś poza polityką, oraz Jarosław Kalinowski z PSL, dziś europoseł. Udział potwierdził Włodzimierz Cimoszewicz, szef MSZ w rządzie Millera, oraz Danuta H?übner, która była pierwszym polskim komisarzem w UE, a dziś jest europosłanką PO. Także Aleksander Kwaśniewski napisał kilka ciepłych słów do uczestników spotkania.
– Chcemy przy okazji wyliczyć, ile na wejściu do UE zyskaliśmy, a jakie czarne prognozy się nie sprawdziły – mówi Krzysztof Gawkowski, sekretarz generalny Sojuszu.
Manifestacja przed domem gen. Wojciecha Jaruzelskiego