- Jestem przekonany, że to co najważniejsze dla Polski będzie się rozgrywało tutaj i uważam - choć wiem, że nie wszyscy podzielają ten pogląd - że z punktu widzenia skutecznego rządzenia moja obecność tutaj będzie ważniejsza niż ewentualne awanse europejskie - mówił w rozmowie z Katarzyną Kolendą-Zaleską.
Premier podkreślił, że PO, której chce dalej przewodzić, "jest w Polsce prawdziwą gwarancją politycznej stabilności".
Pytany, czy nie za wcześnie podjął decyzję, Donald Tusk odparł: - Polityka to nie jest serial o grach wojennych, że tutaj są jakieś podstępy. Warto czasami grać taką otwartą grę. Skoro wewnątrz już wiedziałem, jaka jest moja decyzja, to ja bym źle wypadał w takiej fałszywej roli.
Tusk był pytany, czy Polska będzie chciała walczyć o stanowiska w UE i NATO w kontekście słów prof. Zbigniewa Brzezińskiego, który na Twitterze napisał, że Polska zasługuje na kolejnego sekretarza generalnego NATO.
Premier zaznaczył, że między końcem 2013 a wiosną 2014 roku zostaną "podjęte ważne decyzje personalne o wymiarze globalnym" - zostaną wybrani: sekretarz generalny NATO, sekretarz generalny ONZ, szef Komisji Europejskiej, szef Rady Europejskiej i Wysoki Przedstawiciel Unii ds. Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa.