Aktualizacja: 03.06.2019 08:28 Publikacja: 03.06.2019 08:19
Sudańska opozycja protestuje przeciw rządom wojskowych
Foto: AFP
Według pierwszych doniesień, w stolicy Sudanu oddziały wojska zablokowały drogi. W mieście słychać eksplozje oraz strzały z broni maszynowej, nad budynkami unosi się dym. Co najmniej jedna osoba zginęła. Według opozycji, wojsko próbuje rozbić obóz protestujących.
W kwietniu po czterech miesiącach masowych protestów antyrządowych w Sudanie odsunięto od władzy Omara Baszira. Władzę w kraju przejęła Tymczasowa Rada Wojskowa. Wywołało to protesty opozycji skupionej w Sojuszu na rzecz Wolności i Przemian (ALC). Doszło do zamieszek.
Rozmowy między Tymczasową Radą Wojskową a ALC nie doprowadziły do porozumienia stron. Opozycja domaga się, by nowe władze Sudanu były cywilne. Wojskowi chcą utrzymać kontrolę nad resortami obrony oraz spraw wewnętrznych.
Już wie, że przegrał, i pogrąża się w rozpaczy? A może wierzy, że tylko pełna mobilizacja twardego elektoratu zaprowadzi go do Białego Domu? Nawet najbliższe otoczenie kandydata republikanów nie może zrozumieć, dlaczego w finale kampanii wyborczej posuwa się on do tak radykalnych wypowiedzi.
Eksperci od handlu wskazują, że coraz popularniejszy wśród konsumentów w Polsce staje się trend kupowania z odroczonymi płatnościami.
Proeuropejska, urzędująca prezydent Mołdawii Maia Sandu zwyciężyła ponownie w wyborach prezydenckich w tym kraju. Jak wynika z ostatecznych wyników, w drugiej turze zdobyła ona 55,33 proc. głosów. Na jej rywala Alexandra Stoianoglo zagłosowało 44,67 proc. wyborców.
5 listopada 2024 roku w Stanach Zjednoczonych odbędą się wybory prezydenckie. Głosowanie przebiega tam jednak inaczej niż w Polsce. Już teraz bowiem trwa tzw. głosowanie przedterminowe. Na czym ono polega?
Zasady wyboru prezydenta w Stanach Zjednoczonych znacząco różnią się od polskiego prawa wyborczego. Jedna z kluczowych różnic dotyczy kwestii ciszy wyborczej i politycznej agitacji w dniu wyborów. Jakie zasady obowiązują amerykańskich wyborców i kandydatów w wyborach?
Mobilna Sieć T-Mobile w Polsce w 2024 roku została uznana za najlepszą pod względem prędkości i niezawodności przez międzynarodową firmę Ookla.
Poniedziałek jest ostatnim dniem kampanii przed wyborami prezydenckimi w USA, które odbędą się 5 listopada. Głos w wyborach oddało już, korzystając z możliwości wcześniejszego głosowania, 78 milionów Amerykanów.
Znany historyk, niemcoznawca stanie na czele Instytutu Pileckiego.
W przeddzień wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych gościem podcastu „Rzecz w tym” był Artur Bartkiewicz, dziennikarz „Rzeczpospolitej” i szef strony głównej RP.pl, który przybliża bieżące wydarzenia w zaciętej kampanii pomiędzy Donaldem Trumpem a Kamalą Harris. Sondaże pokazują wyrównane poparcie dla obojga kandydatów, a wypowiedzi Trumpa oraz nietypowe wątki, jak historia wiewiórki Peanut, wzbudzają duże emocje w mediach. Rozmówcy dyskutowali też, jak temat międzynarodowych sojuszy USA, wojny na Ukrainie i wewnętrzne sprawy Ameryki mogą wpłynąć na wybory.
Małe amerykańskie miasteczka bywają świadkami niezwykłych historii. Jedna z nich miała miejsce 16 października w Covington w stanie Georgia. 81-letnia mieszkanka Newton County Betty Cartledge biorąca udział w tzw. wczesnym głosowaniu w wyborach prezydenckich spełniła swoje marzenie.
5 listopada 2024 roku w Stanach Zjednoczonych odbędą się wybory prezydenckie. Głosowanie przebiega tam jednak inaczej niż w Polsce. Już teraz bowiem trwa tzw. głosowanie przedterminowe. Na czym ono polega?
Podobnie jak cztery lata temu, prawica postawiła wszystko na jedną kartę. Jeśli głównym tematem kampanii wyborczej w Polsce ma być bezpieczeństwo, nieostrożne wypowiedzi mogą PiS wiele kosztować.
Od przyszłego roku przewoźnicy zapłacą wyższe myto. Rząd doliczy opłaty za emisje CO2. Karne myto ma zachęcić do zakupu elektrycznych ciężarówek.
Zbyt niska wycena porodów powoduje zadłużenie oddziałów ginekologiczno-położniczych. Mowa o milionach złotych, które ciążą na budżetach szpitali.
Gregg Popovich i LeBron James na ostatniej prostej kampanii wyborczej wskazali: „Głosujcie na Kamalę Harris”, choć już Michael Jordan uczył, że republikanie też kupują sportowe buty.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas