– Spotykamy się, by wspólnie ustalić, jak wygrać wybory w Europie – mówi „Rz" Konrad Gołota, sekretarz ds. międzynarodowych SLD. Dziś rusza w Warszawie dwudniowe spotkanie ponad 60 europejskich socjaldemokratów. Przyjedzie najbardziej wpływowy z nich, niemiecki szef europarlamentu Martin Schulz.
Choć działacze międzynarodówki spotykają się regularnie, narada w Warszawie jest wyjątkowo liczna i odbywa się w szczególnym momencie kalendarza wyborczego. Zdaniem SLD świadczy to o rosnącej roli partii. Politolodzy twierdzą, że Sojusz potrzebuje takich spotkań, by uwiarygodnić się przed wyborcami.
Wybory do europarlamentu odbędą się w maju 2014 r., a Partia Europejskich Socjalistów (PES), której członkiem jest SLD, zdecydowała się na wspólną kampanię. W poszczególnych krajach będą podobne materiały wyborcze i wspólne hasła. Celem jest przełamanie monopolu chadeków, których przedstawiciel José Barroso stoi na czele Komisji Europejskiej od 2004 r. Socjaliści widzą na jego stanowisku Schulza.
SLD pierwszy oficjalnie poprze socjalistycznego kandydata na szefa Komisji Europejskiej
Sekretarze generalni partii wchodzących w skład PES spotykają się co kilka miesięcy. W kwietniu obradowali w Madrycie, a przed rokiem w Londynie. Jednak w spotkaniach uczestniczyło około 30 osób, tym razem będzie ich niemal dwukrotnie więcej. Po raz pierwszy pojawi się Schulz, a z prezentacją wystąpi Mitch Stewart, sztabowiec prezydenta USA Baracka Obamy.