Piskorski o zakładaniu PO w książce Między nami liberałami

"Jest człowiekiem kompletnie niesłownym, leniwym, skłonnym do spisków" - miał słyszeć o Donaldzie Tusku Andrzej Olechowski. Ale razem założyli PO i wzięli na nią duży kredyt. Opowiada o tym były polityk PO Paweł Piskorski

Aktualizacja: 28.04.2014 14:37 Publikacja: 28.04.2014 13:51

Donald Tusk, Bronisław Komorowski i Paweł Piskorski w 2006 r.

Donald Tusk, Bronisław Komorowski i Paweł Piskorski w 2006 r.

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Wywiad rzeka z Piskorskim, który dziś związany jest z koalicją Europa Plus Twój Ruch, ukaże się w najbliższą środę. Książka wywołała już medialną dyskusję, kiedy "Wprost" opublikował wypowiedzi dotyczące finansowania pierwszej partii Tuska - Kongresu Liberalno-Demokratycznego. "Rz" dotarła do fragmentów "Między nami liberałami", które dotyczą powstania w 2001 r. Platformy Obywatelskiej.

Według relacji Piskorskiego rozmowy na ten temat zaczęły się pod koniec 2000 r. Rządziła wtedy koalicja Akcji Wyborczej Solidarność i Unii Wolności. Tusk miał kłopoty w UW, a Olechowski, choć przegrał w pierwszej turze z Aleksandrem Kwaśniewskim, uzyskał dobry wynik w wyborach prezydenckich. W tym czasie marszałkiem Sejmu był Maciej Płażyński. Tusk miał go przekonać do wyjścia z AWS, Piskorski miał namówić Olechowskiego, by do nich dołączył.

"Nowe ugrupowanie mogło powstać tylko na bazie dobrego wyniku Olechowskiego w wyborach prezydenckich i jego popularności. I oczywiście było ryzyko, z którego Donald zdawał sobie sprawę, że jeśli my nie zrobimy czegoś wspólnie z Olechowskim, to Olechowski zrobi to bez nas. Czyli – wystąpi z jakąś inicjatywą, a duża część naszego środowiska pójdzie pracować dla niego" - wspomina Piskorski.

"Dla Donalda to dramat, bo jeszcze przed chwilą mówił, że Olechowski ubek, na którego on nigdy nie zagłosuje!" - dodaje.

Piskorski mówi, że Olechowski odnosił się z rezerwę do Tuska, który kilka miesięcy wcześniej nie wsparł go w kampanii prezydenckiej. "Z opinii, które zbierał Olechowski, wynikało, że Donald absolutnie nie jest osobą godną zaufania" - przekonuje polityk. Co słyszał Olechowski?

"Opowiadali mu, że jest człowiekiem kompletnie niesłownym, leniwym, skłonnym do spisków" - relacjonuje.

Piskorski twierdzi jednak, że jego gwarancje dobrych intencji Tuska, wpłynęły na zmianę postawy Olechowskiego.

"Doprowadziłem do spotkania w gronie czterech osób: Olechowski, Tusk, Bielecki i ja. Tak naprawdę założycielami Platformy było pięć osób. Bo do tego jeszcze dochodzi Maciej Płażyński" - przekonuje.

Tusk miał nalegać, by sztandarowym postulatem nowego ugrupowania była likwidacja dotacji budżetowych dla partii politycznych. Skąd pieniądze na start?

"To jest ból głowy. Bo jeśli przegramy i na dodatek źle rozliczymy wydatki kampanijne, to nie dostaniemy żadnego zwrotu. Postanawiamy na kampanię wyborczą wziąć kredyt bankowy. Biorą go prywatne osoby – Olechowski, ja, Donald, Maciej Płażyński i jeszcze piąta osoba, której nie pamiętam. Wzięliśmy 5 mln kredytu" - opowiada polityk, który w tamtym okresie był prezydentem Warszawy.

W książce pada również pytanie o wypowiedź gen. Gromosława Czempińskiego, który twierdził, że brał udział w zakładaniu PO.

"Czempińskiego nigdy nie było przy powołaniu Platformy. Chyba uczestniczyłem we wszystkich spotkaniach, które poświęcone były zakładaniu PO. Ja go poznałem z rok przed powołaniem Platformy. Na jakimś publicznym spotkaniu, gdzie występowałem jako prezydent miasta. Mam wrażenie, że pan generał Czempiński z niejasnych dla mnie powodów nadwartościowuje swoją rolę. Z całą pewnością nie był uczestnikiem powoływania Platformy. Natomiast może uważać, że wypowiadane przez niego poglądy były przez kogoś – przez nas, przez Olechowskiego – brane pod uwagę" - teoretyzuje Piskorski.

Komisja śledcza zajmie się "niemiecką pożyczką Tuska"?

Wywiad rzeka z Piskorskim, który dziś związany jest z koalicją Europa Plus Twój Ruch, ukaże się w najbliższą środę. Książka wywołała już medialną dyskusję, kiedy "Wprost" opublikował wypowiedzi dotyczące finansowania pierwszej partii Tuska - Kongresu Liberalno-Demokratycznego. "Rz" dotarła do fragmentów "Między nami liberałami", które dotyczą powstania w 2001 r. Platformy Obywatelskiej.

Według relacji Piskorskiego rozmowy na ten temat zaczęły się pod koniec 2000 r. Rządziła wtedy koalicja Akcji Wyborczej Solidarność i Unii Wolności. Tusk miał kłopoty w UW, a Olechowski, choć przegrał w pierwszej turze z Aleksandrem Kwaśniewskim, uzyskał dobry wynik w wyborach prezydenckich. W tym czasie marszałkiem Sejmu był Maciej Płażyński. Tusk miał go przekonać do wyjścia z AWS, Piskorski miał namówić Olechowskiego, by do nich dołączył.

Polityka
Prokuratura bada podpisy komitetu Pawła Tanajny. Ponad 50 osób do przesłuchania
Polityka
Sondaż: Polacy za zwiększeniem liczby podpisów przy rejestracji kandydata na prezydenta
Polityka
Wieloletni współpracownik „Rzeczpospolitej” otrzymał najwyższe odznaczenie państwowe
Polityka
Wybory do Sejmu, jeśli rządzący przegrają wybory prezydenckie? Znamy zdanie Polaków
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Polityka
Będzie nowe święto państwowe. Na pamiątkę krwawej niedzieli na Wołyniu
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne