Wywiad rzeka z Piskorskim, który dziś związany jest z koalicją Europa Plus Twój Ruch, ukaże się w najbliższą środę. Książka wywołała już medialną dyskusję, kiedy "Wprost" opublikował wypowiedzi dotyczące finansowania pierwszej partii Tuska - Kongresu Liberalno-Demokratycznego. "Rz" dotarła do fragmentów "Między nami liberałami", które dotyczą powstania w 2001 r. Platformy Obywatelskiej.
Według relacji Piskorskiego rozmowy na ten temat zaczęły się pod koniec 2000 r. Rządziła wtedy koalicja Akcji Wyborczej Solidarność i Unii Wolności. Tusk miał kłopoty w UW, a Olechowski, choć przegrał w pierwszej turze z Aleksandrem Kwaśniewskim, uzyskał dobry wynik w wyborach prezydenckich. W tym czasie marszałkiem Sejmu był Maciej Płażyński. Tusk miał go przekonać do wyjścia z AWS, Piskorski miał namówić Olechowskiego, by do nich dołączył.
"Nowe ugrupowanie mogło powstać tylko na bazie dobrego wyniku Olechowskiego w wyborach prezydenckich i jego popularności. I oczywiście było ryzyko, z którego Donald zdawał sobie sprawę, że jeśli my nie zrobimy czegoś wspólnie z Olechowskim, to Olechowski zrobi to bez nas. Czyli – wystąpi z jakąś inicjatywą, a duża część naszego środowiska pójdzie pracować dla niego" - wspomina Piskorski.
"Dla Donalda to dramat, bo jeszcze przed chwilą mówił, że Olechowski ubek, na którego on nigdy nie zagłosuje!" - dodaje.
Piskorski mówi, że Olechowski odnosił się z rezerwę do Tuska, który kilka miesięcy wcześniej nie wsparł go w kampanii prezydenckiej. "Z opinii, które zbierał Olechowski, wynikało, że Donald absolutnie nie jest osobą godną zaufania" - przekonuje polityk. Co słyszał Olechowski?