To było pierwsze takie spotkanie po miesiącach, w których komunikacja PO odbywała się poprzez grupy w mediach społecznościowych, wideorozmowy i media, ze wszystkimi tego negatywnymi konsekwencjami. Wielogodzinna dyskusja w Centrum Prasowym przy ulicy Foksal w Warszawie nie przyniosła może jakiegoś zdecydowanego przełomu, ale przez naszych rozmówców z różnych stron partii oceniana jest jako krok w dobrym kierunku. Padają słowa o możliwości powiedzenia „co kto miał na wątrobie", nawet porównania do sesji terapeutycznej, w trakcie której miało „zejść wewnętrzne napięcie", czy wylewaniu „oliwy na wzburzone fale".