Mazowsze nie musi płacić czterech zaległych rat janosikowego – orzekł wczoraj Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Stwierdził również, że wymiar janosikowego nie może przekraczać 30 proc. dochodów, bo 70 proc. dochodów jest potrzebne samorządowi na realizację zadań. To orzeczenie stawia pod znakiem zapytania projekt Ministerstwa Finansów, które proponowało, by janosikowe nie przekraczało 35 proc. dochodów województwa.
– Wygraliśmy, cieszymy się – nie ukrywa radości Piotr Zgorzelski, poseł PSL, szef sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i bliski współpracownik Adama Struzika. ?– To wielkie moralne zwycięstwo samorządu nad fiskalizmem władz centralnych.
I rzeczywiście jest to wielkie zwycięstwo, bo resort finansów – jeśli nie odwoła się od wczorajszego wyroku do NSA – będzie musiał oddać Mazowszu 220 mln zł.
Sejmik może triumfować także z tego powodu, że w kwietniu tego roku resort finansów nasłał na sejmik mazowiecki komornika, który zajął konta i wyegzekwował zaległości podatkowe z ubiegłego roku. Według WSA nie powinien był tego robić.
– Już wystąpiliśmy o zwrot tych pieniędzy, a być może będziemy się starali też o zwrot większej kwoty, powyżej 30 proc. naszych dochodów – mówił tuż po ogłoszeniu wyroku Adam Struzik i tłumaczył, że w ubiegłym roku janosikowe pochłonęło aż 48 proc. dochodów Mazowsza.