Dziś o godz. 13 w Sejmie Janusz Korwin-Mikke i Przemysław Wipler ogłoszą transfer z partii Jarosława Gowina. Do KNP przechodzi jeden z liderów Polski Razem Piotr Zając. W partii pełnił funkcję wiceprezesa.
- Będzie dawał silne wsparcie w budowie struktur w województwie śląskim, bo przechodzi z nim duża grupa działaczy Polski Razem. Zabiera ze sobą również działaczy z Podkarpacia i Dolngo Śląska - deklaruje "Rzeczpospolitej" poseł KNP Przemysław Wipler.
Jak tłumaczy, to dopełnienie jego rozwodu z partią Gowina, które miało miejsce kilka miesięcy przed majowymi eurowyborami. - Po tym, jak przestałem tworzyć Polskę Razem, duża część środowiska Republikanów została w tej partii. Ale wydarzenia ostatnich dni, których ukoronowaniem było głosowanie PiS za ozusowaniem umów-zleceń, a nawet chęć szybszego wprowadzenia tych przepisów, sprawiły, że ci ludzie postanowili odejść - wyjaśnia poseł KNP.
- To był kolega Wiplera z ruchu republikańskiego. Był jego prawą ręką i poszedł za liderem - komentuje "Rzeczpospolitej" poseł Jacek Żalek z Polski Razem. - Bardziej elegancko byłoby gdyby zrobili to razem. Ale rozumiem, że chcieli to zrobić na raty, żeby podbić negocjacje z KNP - dodaje.
Podobnie partyjną roszadę ocenia inny przedstawiciel partii Gowina. Jego zdaniem jednym z powodów odejścia Zająca, mogło być zbliżenie partii z PiS. - Zawsze było mu bliżej do kanapy, niż do PiS. Aczkolwiek jestem trochę zszokowany, był w końcu wiceszefem partii i jej liderem na Śląsku - przyznaje nasz informator.