Elżbieta Bieńkowska formalnie zrzekła się już mandatu senatorskiego. Jak dowiedział się serwis 300polityka.pl, stało się to w ubiegłym tygodniu.

Rezygnacja z pracy w izbie wyższej polskiego parlamentu ma związek z nowym stanowiskiem byłej minister infrastruktury i rozwoju. Z początkiem listopada Bieńkowska oficjalnie rozpoczęła swoją kadencję w Komisji Europejskiej, gdzie pełni funkcję komisarza ds. rynku wewnętrznego i usług.

Zrzeczenie się mandatu senatora przez byłą minister oznacza, że czekają nas wybory uzupełniające do tej izby. Z kalendarza wynika, że muszą zostać one rozpisane najpóźniej na koniec stycznia 2015 r.

Będzie to kolejna w ostatnich miesiącach przymusowa elekcja do Senatu. Po wyborach europarlamentarnych do Brukseli z Wiejskiej przenieśli się Bolesław Piecha i Beata Gosiewska z PiS, a po głosowaniu uzupełniającym zastąpili ich odpowiednio Izabela Kloc i Jarosław Rusiecki również z partii Jarosława Kaczyńskiego. W tym samym czasie swojego nowego przedstawiciela (została nim Maria Koc z PiS) wybierali mieszkańcy powiatów garwolińskiego, mińskiego i węgrowskiego. Powodem ogłoszenia wyborów była śmierć dotychczasowego senatora z PiS Henryka Górskiego.