Leszek Miller zachwalał tę kandydatkę mówiąc, że jest bezpartyjna, nowoczesna, postępowa, i że jest symbolem zgody narodowej oraz otwarcia na młodych Polaków.Dziennikarze jednak nie wydawali się przekonani.
Trudno się oprzeć wrażeniu, że SLD, który znalazł się w trudnej sytuacji po ubiegłorocznych wyborach samorządowych ucieka się do coraz dziwniejszych decyzji personalnych. Do wyścigu o najwyższy urząd w państwie poważna partia powinna wystawić poważnego kandydata – rozpoznawalnego w całej Polsce, z dużym dorobkiem politycznym i takim, który doskonale porusza się po scenie politycznej. Krótko mówiąc politycznego wyjadacza. Być może Magdalena Ogórek posiada te wiele wspaniałych cechy ale do tej pory ich nie ujawniła. Stanęła do wyborów parlamentarnych w 2011 roku i nie odniosła w nich sukcesu.