Reklama
Rozwiń

Finanse dobiły KNP

Janusz Korwin-Mikke tworzy nowy byt. Buntownikom dał ostatnią szansę.

Aktualizacja: 13.01.2015 10:35 Publikacja: 12.01.2015 20:00

Janusz Korwin-Mikke

Janusz Korwin-Mikke

Foto: Fotorzepa, Łukasz Solski

Niezależnie od tego, jak skończy się konflikt o władzę w Kongresie Nowej Prawicy, Janusz Korwin-Mikke założy nową partię – dowiedziała się „Rzeczpospolita". W środę w Strasburgu podczas obrad Parlamentu Europejskiego (liderzy wewnętrznej opozycji Michał Marusik i Stanisław Żółtek są tak jak Korwin-Mikke europosłami) zaplanowane są rozmowy ostatniej szansy. Albo odwołany w zeszłym tygodniu prezes ugrupowania zmusi nowe władze do wspólnego zwinięcia sztandaru KNP, albo opuści ich, wyciągając większość struktur.

Po co ta dyplomacja, skoro tak drastyczny ruch jest już praktycznie przesądzony? Obie strony mają wiele do stracenia. Korwin-Mikke po odejściu z Unii Polityki Realnej, zaliczywszy jeszcze kilka kanapowych formacji, nie chce być oskarżany, że pogrzebał pierwszą partię, która przekroczyła próg wyborczy (w zeszłorocznych eurowyborach). Starzy towarzysze, którzy odsunęli go od władzy, wiedzą zaś, że Korwin-Mikke zyskał wygodny pretekst, by woltę wytłumaczyć wyborcom.

Kilka dni temu do ugrupowania dotarła bowiem decyzja Państwowej Komisji Wyborczej. Odrzuca ona sprawozdanie finansowe KNP za rok 2013. „Rzeczpospolita" dotarła do tego dokumentu. Wyłania się z niego obraz bardzo niefrasobliwej partyjnej księgowości. Jeśli błędy te powtarzały się w kolejnych latach (a zdaniem naszych rozmówców w KNP tak było), to w przypadku wprowadzenia w tym roku posłów do Sejmu korwinowcy nie dostaliby budżetowych subwencji.

W 2013 r. partia zgromadziła na swoich kontach ponad 160 tys. zł. Nieco ponad 100 tys. zł pochodziło z darowizn sympatyków. Nieprawidłowości przy tych wpłatach stanowią jeden z głównych zarzutów. W przelewach brakowało pełnych danych wpłacających.

„Z historii rachunków bankowych Partii nie wynikało także jednoznacznie, które osoby faktycznie dokonywały wpłat na te rachunki, a które jedynie pośredniczyły we wpłatach" – uzasadnia PKW.

Dokonywano też drobnych wpłat gotówką, co w Polsce jest zakazane. Zastrzeżenia dotyczyły również praktyk niektórych członków władz, m.in. Korwin-Mikkego i Żółtka. Płacili oni z własnych środków za faktury m.in. na stacjach benzynowych, w hipermarketach budowlanych czy sklepach z elektroniką. Za te zakupy na rzecz partii zwracali sobie potem pieniądze z partyjnego funduszu. Łącznie w ten sposób rozliczono ok. 3,2 tys. zł.

– Złożyliśmy odwołanie do Sądu Najwyższego. Defekty są bardzo małe – przekonuje Marusik, który od zeszłego tygodnia jest prezesem ugrupowania. Liczy na wygraną, która stworzy precedens i pozwoli odrzucić wątpliwości PKW w przyszłym roku oraz ocalić subwencję bez zmiany partyjnego szyldu.

– Nie powinniśmy zmieniać nazwy, nawet jeśli grozi nam utrata subwencji. W końcu nie po nią idziemy do Sejmu – wtóruje mu inny działacz Artur Dziambor.

W otoczeniu Korwin-Mikkego powstał już jednak scenariusz zmiany barw. Jeśli rozmowy w Strasburgu zakończą się bez porozumienia, nowa partia powstanie podczas imprezy rozpoczynającej kampanię prezydencką kontrowersyjnego europosła.

Zdaniem Marusika w ten sposób Korwin-Mikke pozbawi się struktur. – Teraz ma poparcie jedynie folkloru internetowego – przekonuje.

Nad tym czuwa jednak poseł Przemysław Wipler. Objeżdża struktury, badając, kto pójdzie za Korwin-Mikkem. Braki mieliby zapełnić młodzi. Po zmianie władzy w KNP usunięty prezes podał swój adres e-mailowy. Dostał 3 tys. deklaracji współpracy. Trzy razy więcej niż jest członków KNP.

Polityka
Kto korzysta na rozdrobnieniu sceny politycznej? Wyniki nowego sondażu partyjnego
Polityka
Sytuacja na granicy z Niemcami. Czy decyzja rządu Donalda Tuska uspokoiła mieszkańców?
Polityka
Sondaż IBRiS: Mocne przetasowania w rankingu zaufania do polityków. Nowy lider
Polityka
Sondaż: PiS znów na czele, KO z największą stratą od miesięcy
Polityka
MON źle wydaje miliardy na zbrojenia? Alarmujące wnioski NIK