Poseł PiS latał z marszałkiem Kuchcińskim. "Siedzenia nie gryzłem"

- Przecież nie ugryzłem siedzenia ani nie popsułem samolotu - tak poseł PiS Bogdan Rzońca komentuje swój lot z marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim.

Publikacja: 07.08.2019 17:29

Bogdan Rzońca

Bogdan Rzońca

Foto: Wikimedia Commons, Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Poland license, fot. Adrian Grycuk

Podróże na trasie Warszawa-Rzeszów-Warszawa marszałek Sejmu Marek Kuchciński "oferował nie tylko swoim bliskim, ale także zaprzyjaźnionym posłom i członkom ich rodzin" - twierdzi środowy "Fakt". 

Gazeta dotarła do dokumentów, według których na pokładzie rządowego samolotu lecącego z Rzeszowa do Warszawy 2 czerwca znaleźli się europoseł Zdzisław Krasnodębski oraz jego żona. Z kolei 15 marca maszyną podróżowała oprócz marszałka także trójka posłów - Krystyna Wróblewska, Bogdan Rzońca oraz Stanisław Piotrowicz. Ten ostatni na pokład zabrał także żonę.

Bogdan Rzońca w rozmowie z RMF FM powiedział, że na warszawskim lotnisku czekał na samolot do Rzeszowa. W tym samym czasie ze stolicy wylatywał marszałek Sejmu. 

- Poprosił mnie, bym mu towarzyszył. Interesował się sprawami podkarpackiej infrastruktury drogowej - mówi poseł PiS. - To była szansa na spokojną wymianę informacji potrzebną w naszej pracy dla Podkarpacia - dodał.

- Dobrze zrobiłem, że wsiadłem do tego samolotu. Jakiejś tam wielkiej ujmy państwu polskiemu ani samolotowi... Bo przecież nie ugryzłem siedzenia ani nie popsułem samolotu, tylko rozmawialiśmy jak ludzie. Bo był czas, naprawdę był czas, spokojnie 30-40 minut porozmawiać - przekonuje Rzońca

Przed kilkoma dniami Radio Zet podało, iż dotarło do dokumentów potwierdzających sześć lotów, podczas których na pokładzie rządowego samolotu znajdował się marszałek Sejmu Marek Kuchciński, członkowie jego rodziny oraz oficer Służby Ochrony Państwa.

Według informacji Radia Zet, w lotach marszałkowi Kuchcińskiemu towarzyszyli najbliżsi "w różnym składzie" - albo żona, albo córka, albo synowie. Dwa z sześciu lotów marszałek odbył na pokładzie najnowszego rządowego samolotu Gulfstream G550.

Na informacje Radia Zet zareagowało Centrum Informacyjne Sejmu. "Każda ze zrealizowanych samolotem rządowym podróży drugiej osoby w państwie miała charakter służbowy" - oświadczyło.

Według CIS, kalendarz marszałka Sejmu "jest bardzo napięty", a Kuchciński "realizuje średnio ok. 30 spotkań służbowych w miesiącu, nie licząc obowiązków podstawowych związanych z funkcjonowaniem" Sejmu.

Zdaniem Centrum, podróże lotnicze realizowane przy pomocy samolotów rządowych są najbezpieczniejszym i najkorzystniejszym logistycznie sposobem na pogodzenie licznych obowiązków.

"Odnosząc się do dat wskazanych w dzisiejszych doniesieniach CIS podkreśla, że były to podróże realizowane zazwyczaj w bezpośredniej styczności kalendarzowej z posiedzeniami Sejmu, co nakładało na Kancelarię Sejmu dodatkowe zadania o charakterze logistycznym" - stwierdziło CIS.

Odnosząc się do informacji, że z marszałkiem Kuchcińskim podróżowali członkowie jego rodziny Centrum oświadczyło, że "obecność dodatkowych osób na pokładzie nie wpływa w żadnej mierze na koszt przelotu".

"Z możliwości towarzyszenia marszałkowi Sejmu w podróżach korzystają zresztą przede wszystkim reprezentanci Izby, pracownicy Kancelarii Sejmu oraz funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa, co ułatwia sprawną realizację programu podróży, a zarazem nie ma nic wspólnego z korzyściami o charakterze osobistym" - podało CIS.

Po ujawnieniu informacji o podróżach rządowym samolotem Kuchcińskiego w towarzystwie rodziny, Platforma Obywatelska złożyła wniosek o jego odwołanie ze stanowiska.

Już w dniu ujawnienia informacji przez Radio Zet media podały, że Jarosław Kaczyński osobiście zdecydował, że Kuchciński ma pokryć koszty przelotów swojej rodziny rządową maszyną. Co więcej, stwierdził, że takie sytuacje są niedopuszczalne i nie mogą się nigdy powtórzyć. Taką informację podało RMF FM.

Informację o zwrocie kosztów i przekazaniu ich na cele charytatywne potwierdził dyrektor CIS Andrzej Grzegrzółka. Dodał, że zgodnie z umową Kancelarii Sejmu z PLL LOT "koszty przelotów poselskich są zryczałtowane na poziomie 572,40 zł i w ten sposób zostanie ustalona wysokość przelewu". Grzegrzółka przekazał, że marszałek Sejmu przekazał 15 tysięcy złotych na cele charytatywne w związku z 23 lotami w tej kadencji, w czasie których marszałkowi towarzyszyli członkowie rodziny.

Początkowo CIS zaprzeczało podanym przez "Rzeczpospolitą" informacjom, że zdarzało się, iż członkowie rodziny Kuchcińskiego latali rządowym samolotem bez marszałka.

Podróże na trasie Warszawa-Rzeszów-Warszawa marszałek Sejmu Marek Kuchciński "oferował nie tylko swoim bliskim, ale także zaprzyjaźnionym posłom i członkom ich rodzin" - twierdzi środowy "Fakt". 

Gazeta dotarła do dokumentów, według których na pokładzie rządowego samolotu lecącego z Rzeszowa do Warszawy 2 czerwca znaleźli się europoseł Zdzisław Krasnodębski oraz jego żona. Z kolei 15 marca maszyną podróżowała oprócz marszałka także trójka posłów - Krystyna Wróblewska, Bogdan Rzońca oraz Stanisław Piotrowicz. Ten ostatni na pokład zabrał także żonę.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Michał Kamiński: Kaczyński, Wąsik, Kamiński interesowali się Brejzą a przegapili Szmydta
Polityka
Jarosław Kaczyński o sprawie Tomasza Szmydta. "Odpowiadają wszyscy zwalczający PC"
Polityka
Rekonstrukcja rządu. Donald Tusk ujawnił ilu ministrów odejdzie
Polityka
Donald Tusk: Przerwano dochodzenia w sprawach dotyczących wpływów rosyjskiego wywiadu
Polityka
Były szef WSI: Sędzia Szmydt? To był szpieg. Zrobiło się gorąco i się wycofał