Konstantemu Radziwiłłowi nie zaszkodził wrześniowy strajk Porozumienia Zawodów Medycznych, oskarżenia o działania niezgodne z linią polityczną PiS ani brawurowy projekt sieci szpitali. Czy zaszkodzą mu kontrowersje wokół tzw. pigułki „dzień po", a konkretniej wypowiedź, że nie zapisałby jej nawet zgwałconej pacjentce?
Według sondażu CBOS, w lutym Radziwiłłowi ufało 37 proc. ankietowanych Polaków. Akcje ministra zdrowia spadły także w PiS.
– W partii coraz częściej mówi się o jego wymianie. Dymisja ma nastąpić w marcu – mówi nam osoba z bliskiego otoczenia Jarosława Kaczyńskiego.
Do tej pory premier Beacie Szydło udawało się wybronić ministra przed kolegami z partii. Tym razem jednak Radziwiłł, kojarzony jako człowiek wicepremiera Jarosława Gowina, naraził się swojemu protektorowi.
– Gowin uważa za błąd zapis, że do sieci szpitali z gwarancją finansowania z budżetu państwa wejdą tylko placówki publiczne. W efekcie prywaciarze powalczą o 9 proc. budżetu NFZ w konkursie na dawnych zasadach z małą szansą na kontrakt – mówi nasz informator.