Jutro wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans ma się ustosunkować do odpowiedzi polskiego rządu. W poniedziałek Polska przekazała odpowiedź na zalecenia. Według nieoficjalnych informacji, rząd w swojej odpowiedzi powołuje się na przykłady rozwiązań dotyczących wymiaru sprawiedliwości w wielu innych państwach członkowskich, m.in. w Hiszpanii, Danii czy Estonii. Podaje też w wątpliwość, czy KE ma kompetencje do prowadzenia dialogu dotyczącego praworządności oraz czy może się zajmować sprawami wymiaru sprawiedliwości.
- Komisja Europejska nie rozpocznie kolejnych kroków wobec Polski w ramach prowadzonej procedury praworządności, bo nie została przekroczona czerwona linia wyznaczona przez KE - powiedział w rozmowie z RMF FM ysoki rangą urzędnik Komisji Europejskiej.
- Na razie nic takiego w Polsce się nie stało - dodał.
Komisja Europejska prowadzi wobec Polski procedurę praworządności od początku 2016 r. W połowie lipca KE ostrzegała, że jest bliska uruchomienia art. 7 traktatu unijnego dopuszczającego sankcje w związku z planowanymi w Polsce zmianami w sądownictwie. Później jednak prezydent zawetował dwie z czterech kwestionowanych przez Brukselę ustaw. Nie zmieniło to nastawienia KE, która cały czas podkreśla, że w Polsce istnieje systemowe zagrożenie dla praworządności.
Więcej: RMF FM