Reklama

Trump wiąże Paracetamol stosowany w ciąży z autyzmem. „Znaleźliśmy odpowiedź”

Donald Trump ogłosił, że Paracetamol – popularny lek przeciwbólowy, sprzedawany w Stanach Zjednoczonych pod handlową nazwą Tylenol – stosowany w ciąży może być powiązany z ryzykiem wystąpienia zaburzeń spektrum autyzmu. Część środowiska medycznego jest oburzona i zdecydowanie odrzuca sugestie prezydenta USA.

Publikacja: 23.09.2025 00:28

Trump wiąże Paracetamol stosowany w ciąży z autyzmem. „Znaleźliśmy odpowiedź”

Foto: REUTERS/Kevin Lamarque

W poniedziałek Donald Trump odniósł się do tego, że w Stanach Zjednoczonych rośnie liczba zdiagnozowanych przypadków autyzmu. Dzień wcześniej – podczas niedzielnego wystąpienia w Glendale w Arizonie, zorganizowanego z okazji uroczystości upamiętniającej aktywistę Charliego Kirka – prezydent USA stwierdził, że „zna przyczynę tego zjawiska” i zapowiedział, że ogłosi „przełomowe wyniki badań”. - Jutro będziemy mieli jedno z największych ogłoszeń medycznych w historii naszego kraju. Myślę, że znaleźliśmy odpowiedź na autyzm – mówił. - Nie pozwolimy, by to się dalej działo – zaznaczał. 

Kontrowersyjne teorie Trumpa na temat autyzmu. Wiąże chorobę z Paracetamolem stosowanym w ciąży 

Amerykańska administracja ogłosiła w poniedziałek wyniki badań nad rosnącą liczbą diagnoz autyzmu w USA. Prezydent Trump stwierdził, że stosowanie w czasie ciąży Paracetamolu – popularnego leku przeciwbólowego, sprzedawanego w Stanach Zjednoczonych pod handlową nazwą Tylenol – może powodować tę chorobę. Poinformował też, że Agencja Żywności i Leków (FDA) – mimo niewielkich dowodów na skuteczność tego środka – zatwierdziła lek o nazwie leukoworyna (forma kwasu foliowego) jako terapię łagodzącą objawy autyzmu. 

Trump dodał także, że administracja wydaje oficjalne ostrzeżenie dla lekarzy, aby nie zalecali Paracetamolu kobietom w ciąży, twierdząc, że może on być powiązany z autyzmem u dzieci.

Czytaj więcej

Rodzice autystyków od polityków wciąż słyszą to samo. Ale straconego czasu nikt im nie odda

Podczas konferencji poświęconej zaburzeniom spektrum autyzmu Trumpowi towarzyszyli Robert F. Kennedy Jr. – sekretarz zdrowia i opieki społecznej Stanów Zjednoczonych – oraz inni wysocy urzędnicy administracji, w tym komisarz FDA Marty Makary, dyrektor Narodowych Instytutów Zdrowia (NIH) Jay Bhattacharya oraz szef Centrów ds. Medicare i Medicaid Mehmet Oz.

Reklama
Reklama

Eksperci odrzucają sugestie Donalda Trumpa ws. autyzmu

Prezydent USA już wcześniej sugerował, że stosowanie popularnego leku przeciwgorączkowego i przeciwbólowego Tylenol – znanego poza USA jako Paracetamol – w czasie ciąży może zwiększać ryzyko tego zaburzenia. Urzędnicy, którym zapewniono anonimowość w zamian za ujawnienie szczegółów sprawy, zapowiadali także, że Trump zwróci uwagę na leukoworynę – lek stosowany w leczeniu raka i anemii – jako potencjalną terapię dla osób z autyzmem.

Wielu ekspertów medycznych zdecydowanie odrzuca sugestie Donalda Trumpa. Zarówno kanadyjskie, jak i amerykańskie stowarzyszenia ginekologów i położników podkreślają, że nie ma dowodów na istnienie związku między stosowaniem paracetamolu w ciąży a autyzmem. „Zdecydowana większość lekarzy nie wierzy, że Tylenol powoduje autyzm. Nie ma takiego związku” – stwierdził dr Christopher Labos, epidemiolog i kardiolog z Montrealu, w rozmowie z CBC News Network.

Towarzystwo Położników i Ginekologów Kanady (SOGC) w swoim stanowisku z września ponownie zaleciło stosowanie Paracetamolu jako leku pierwszego wyboru w leczeniu bólu i gorączki w ciąży „w dawkach zalecanych i przez możliwie najkrótszy czas”. Organizacja podkreśliła też, że wszystkie dostępne badania były poddawane szczegółowej analizie przez instytucje naukowe, w tym przez Society for Maternal-Fetal Medicine w Waszyngtonie oraz amerykańską Agencję Żywności i Leków (FDA). „Wnioski z tych analiz wskazują, że dowody na istnienie związku przyczynowego są słabe i nie powinny zmieniać praktyki klinicznej” – stwierdzono w oświadczeniu.

Robert F. Kennedy Jr oskarżany o promowanie teorii spiskowych 

Znalezienie przyczyny autyzmu jest jednym z głównych zadań Roberta F. Kennedy'ego Jr., który 13 lutego 2025 roku został sekretarzem zdrowia i opieki społecznej Stanów Zjednoczonych. W kwietniu zobowiązał się on do ustalenia przyczyny choroby w zaledwie pięć miesięcy.

Kennedy przedstawił wcześniej kilka – obalanych przez badaczy – teorii na temat przyczyn autyzmu. Za wzrost liczby zdiagnozowanych przypadków choroby obwiniał – pomimo braku dowodów – między innymi szczepionki. 

Obsadzenie Kennedy’ego na stanowisku sekretarza zdrowia i opieki społecznej USA wywołało oburzenie wśród wielu ekspertów. Część środowiska medycznego oskarża polityka o promowanie teorii spiskowych na temat szczepionek i ograniczanie ich dostępności w USA.

Reklama
Reklama

W ubiegłym tygodniu komisja wybrana przez Kennedy'ego zagłosowała przeciwko rekomendowaniu szczepionki przeciwko COVID-19 wszystkim dorosłym, pozostawiając decyzję poszczególnym pacjentom. Zmieniła ona również rekomendację dotyczącą skojarzonej szczepionki przeciwko odrze, śwince, różyczce i ospie wietrznej, zalecając oddzielne dawki dla dzieci zamiast szczepionki skojarzonej, której bezpieczeństwo i skuteczność zostały udowodnione.

Czytaj więcej

Joanna Ćwiek-Świdecka: Po nominacji Roberta F. Kennedy’ego antyszczepionkowcy uwierzyli w swoją siłę

Wzrost liczby zdiagnozowanych przypadków autyzmu w USA

Spektrum autyzmu to szereg cech neurorozwojowych charakteryzujących się na ogół: trudnościami w inicjowaniu i utrzymywaniu relacji oraz komunikacji społecznej, powtarzalnym i nieelastycznym zachowaniem, intensywnymi zainteresowaniami oraz nietypowymi reakcjami na bodźce sensoryczne.

Badania wskazują, że przyczyną wzrostu liczby diagnoz autyzmu jest głównie lepsze rozpoznawanie i większa świadomość społeczna. Eksperci podkreślają też istotną rolę czynników genetycznych, a także pewnych czynników ryzyka, takich jak wcześniactwo, niska masa urodzeniowa, choroby matki w czasie ciąży, ekspozycja na zanieczyszczenia środowiskowe czy starszy wiek rodziców w momencie poczęcia.

Według danych Public Health Agency of Canada jedno na pięćdziesięcioro dzieci w wieku od roku do 17 lat (2 proc.) ma zdiagnozowane Spektrum autyzmu. Chłopcy otrzymują diagnozę około czterokrotnie częściej niż dziewczęta. W USA odsetek ten rośnie – w 2020 r. autyzm zdiagnozowano u jednego na 36 ośmiolatków (2,77 proc.), podczas gdy w 2000 r. było to jedno na 150 dzieci (0,66 proc.).

Mimo danych, sekretarz ds. zdrowia i opieki społecznej USA Robert F. Kennedy Jr. od miesięcy zapowiadał, że do września rząd przedstawi „przyczynę autyzmu”. W kwietniu nazwał schorzenie „epidemią”, która „niszczy rodziny”.

W poniedziałek Donald Trump odniósł się do tego, że w Stanach Zjednoczonych rośnie liczba zdiagnozowanych przypadków autyzmu. Dzień wcześniej – podczas niedzielnego wystąpienia w Glendale w Arizonie, zorganizowanego z okazji uroczystości upamiętniającej aktywistę Charliego Kirka – prezydent USA stwierdził, że „zna przyczynę tego zjawiska” i zapowiedział, że ogłosi „przełomowe wyniki badań”. - Jutro będziemy mieli jedno z największych ogłoszeń medycznych w historii naszego kraju. Myślę, że znaleźliśmy odpowiedź na autyzm – mówił. - Nie pozwolimy, by to się dalej działo – zaznaczał. 

Pozostało jeszcze 90% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Polityka
Jimmy Kimmel wróci na antenę ABC. „Odbyliśmy rzeczowe rozmowy”
Polityka
Francja oficjalnie uznała Palestynę. „Nic nie usprawiedliwia kontynuowania wojny w Gazie”
Polityka
Donald Trump uznał, że krytykowanie prezydenta jest nielegalne
Polityka
Donald Trump wspomina Charliego Kirka: W jednym się różniliśmy, ja nienawidzę przeciwników
Polityka
Wielka Brytania i Kanada uznały państwo palestyńskie. Bałtowie boją się gniewu Trumpa
Reklama
Reklama