Niespełnione gruzińskie marzenie

Po rozpędzeniu antyrządowych protestów w Tbilisi pojawiło się miasteczko namiotowe.

Aktualizacja: 20.11.2019 04:58 Publikacja: 19.11.2019 16:55

Przeciwko demonstrantom użyto m.in. armatek wodnych

Przeciwko demonstrantom użyto m.in. armatek wodnych

Foto: AFP

Tym razem użyto jedynie armatek wodnych i granatów hukowych – nie było gazu łzawiącego, kul gumowych, nie było krwi i wybitych oczu, jak to miało miejsce podczas antyrządowych protestów w czerwcu. Policja rozpędziła trwający od czwartku protest opozycji, ale we wtorek na głównej stołecznej alei Rustawelego pod budynkiem parlamentu postawiono kolejne namioty.

Demonstrujący domagają się dymisji rządu partii Gruzińskie Marzenie i przedterminowych wyborów parlamentarnych. Protesty wybuchły, gdy w parlamencie przepadła zapowiadana od kilku miesięcy zmiana systemu wyborczego na całkowicie proporcjonalny (obecnie prawie połowa posłów jest wybierana w JOW-ach).

Przeczytaj też: Łukaszenko: urwiemy głowy i powykręcamy ręce

– Czegoś takiego w Gruzji jeszcze nie było, zjednoczyły się wszystkie partie opozycyjne, do protestów dołączyły również siły prorosyjskie. Protesty napędza młodzież, która protestowała też w czerwcu. Powstał jeden zjednoczony ruch ponad podziałami. Wszyscy domagają się dymisji rządu – mówi „Rzeczpospolitej” Dmitry Awaliani, politolog i publicysta.

Partię rządzącą opuściło kilkunastu deputowanych, w tym wiceprzewodnicząca parlamentu Tamara Czugoszwili. Z koalicji z partią oligarchy Bidziny Iwaniszwilego wyszedł lider Partii Konserwatywnej Zwiad Dzidziguri. Z Gruzińskiego Marzenia uciekła też szefowa parlamentarnej komisji ds. zagranicznych Sofio Kacajewa, która w ogóle postanowiła złożyć mandat. Bez kierownictwa pozostała też komisja ds. integracji europejskiej. Wszystko przez obietnicę Iwaniszwilego, który po czerwcowych protestach obiecał, że wybory parlamentarne w 2020 roku odbędą się według systemu proporcjonalnego. Dlaczego władze w Tbilisi się z tego wycofały?

– Deputowani z jednomandatowych okręgów wyborczych to miejscowi feudałowie, popierają partię, która rządzi, siedzą na pieniądzach i od lat wybierają siebie do parlamentu. Iwaniszwili nie chce stracić większości – mówi Awaliani.

Z najnowszych badań amerykańskiego International Republican Institute (IRI) wynika, że 68 proc. Gruzinów słyszało o proporcjonalnym systemie wyborczym, a z nich aż 78 proc. popiera zahamowaną przez władze reformę konstytucyjną. W rankingu antypoparcia prowadzi prezydent Salome Zurabiszwili (70 proc.), następną pozycję zajmuje lider skrajnie liberalnej partii Girczi Zurab Dżaparidze (66 proc.), a na trzecim miejscu znalazł się lider rządzącej partii Iwaniszwili (57 proc.)

– To było chyba największe oszustwo w najnowszej historii kraju – mówi „Rzeczpospolitej” o odrzuceniu systemu proporcjonalnego lider opozycyjnego Ruchu Budowy Dawid Usupaszwili. Już jakiś czas temu zniechęcił się do współpracy z Gruzińskim Marzeniem, w latach 2011–2016 był szefem zdominowanego przez tę partię parlamentu.

– W kraju nagromadziło się wiele problemów, wszystko naraz wybuchło w postaci protestów. Na razie nikt nie wie, w którym kierunku to zmierza. Rządząca partia znalazła się w ślepym zaułku – dodaje.

Tym razem użyto jedynie armatek wodnych i granatów hukowych – nie było gazu łzawiącego, kul gumowych, nie było krwi i wybitych oczu, jak to miało miejsce podczas antyrządowych protestów w czerwcu. Policja rozpędziła trwający od czwartku protest opozycji, ale we wtorek na głównej stołecznej alei Rustawelego pod budynkiem parlamentu postawiono kolejne namioty.

Demonstrujący domagają się dymisji rządu partii Gruzińskie Marzenie i przedterminowych wyborów parlamentarnych. Protesty wybuchły, gdy w parlamencie przepadła zapowiadana od kilku miesięcy zmiana systemu wyborczego na całkowicie proporcjonalny (obecnie prawie połowa posłów jest wybierana w JOW-ach).

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Charles Michel wyjaśnia dlaczego UE musi się rozszerzać
Polityka
Gruzińska policja brutalnie tłumi protesty. Parlament popiera „prawo rosyjskie”
Polityka
Nowy serbski wicepremier objęty sankcjami USA. „Schodzimy z europejskiej ścieżki”
Polityka
Plany Trumpa na drugą kadencję: Zemsta na Bidenie, monitoring ciąż, masowe deportacje
Polityka
W Rosji wszystko będzie karalne. Nawet przynależność do nieistniejących organizacji
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO