Reklama

Przepisy o podatkach trzeba napisać na nowo

Jeśli chcemy być konkurencyjni, musimy na nowo napisać większość przepisów podatkowych oraz poprawić ich stosowanie przez administrację - mówi Radosław Czarnecki, partner i doradca podatkowy w Accreo Taxand

Publikacja: 02.10.2008 07:52

Przepisy o podatkach trzeba napisać na nowo

Foto: ROL

[b]Rz: Rząd chce jeszcze w tym roku wprowadzić zmiany m.in. w PIT, CIT i VAT. Czy to wystarczy, by Polska stała się konkurencyjna pod względem podatkowym?[/b]

[b]Radosław Czarnecki:[/b] Wiele z tych zmian zmierza w dobrym kierunku, dostosowując nasze prawo do standardów UE. Jeśli jednak chcemy być konkurencyjni, musimy napisać większość tych przepisów na nowo oraz poprawić ich stosowanie przez administrację. Chodzi o regulacje pomagające w rozwoju rodzimego kapitału i przyciąganiu zagranicznych inwestycji. Niestety, w debacie publicznej na temat podatków zastanawiamy się jedynie nad wysokością stawek, nie nad konkurencyjnością systemu.

[b]Jaki powinien być ten system?[/b]

Musi być względnie tani, otwarty na przedsiębiorczość oraz stabilny. Jeśli chodzi o VAT, nie ma tu zbyt dużego pola do konkurencji, ponieważ jest to podatek zharmonizowany wewnątrz Unii Europejskiej. Należy jednak szybciej i w jak najszerszym zakresie wprowa-dzać postanowienia dyrektyw UE. 

Jeśli więc chcemy poprawić konkurencyjność, musimy wprowadzić znaczące zmiany w podatkach dochodowych i np. w podatku od czynności cywilno-prawnych. Ustawa o PIT to jeden z najmniej czytelnych i najczęściej zmienianych aktów prawnych. W wielu wypadkach nie można jej prawidłowo zastosować bez pomocy eksperta. Jeśli chodzi o działalność gospodarczą, to zarówno dotyczące jej przepisy o CIT, jak i o PIT są przestarzałe. Nie uwzględniają specyfiki sektorów podstawowych dla nowoczesnej gospodarki, czyli wysokich technologii czy rynków finansowych.

Reklama
Reklama

[b]Na czym powinny polegać zmiany?[/b]

Przepisy o podatkach dochodowych należy napisać na nowo i unowocześnić. Obecnie obowiązuje w nich podział ze względu na podmiot płacący podatek, czyli osoby fizyczne i prawne. Moim zdaniem nowe regulacje powinny być oparte na kryterium źródła dochodu. Należy więc wprowadzić dwie odrębne ustawy. Pierwsza powinna dotyczyć dochodów osobistych, czyli z pracy i działalności wykonywanej osobiście oraz innych źródeł dochodów powiększających majątek osobisty. Powinna być jak najprostsza, by podatnicy sami mogli odczytać te przepisy i rozliczyć się bez wsparcia ekspertów.

[b]Druga ustawa powinna[/b]

obejmować dochody z działalności gospodarczej, zarówno prowadzonej indywidualnie, jak i w formie spółek osobowych oraz przez osoby prawne. Trzeba też stworzyć odrębne regulacje dla mikroprzedsiębiorstw – chodzi o uproszczone formy opodatkowania, jak np. obecnie stosowany ryczałt od przychodów ewidencjonowanych.

Na pewno trzeba też zmienić definicję kosztów uzyskania przychodów, by była oparta na zasadzie zaufania organów podatkowych do przedsiębiorcy i domniemania racjonalności jego decyzji. Należy przyjąć, że kosztem podatkowym są wszelkie nakłady poczynione w związku z działalnością i oceniać ten związek pod względem ekonomicznym.

Trzeba też zweryfikować zwolnienia i ulgi w podatkach. Tak np. NFI to obecnie prywatne spółki, dlatego przysługujące im zwolnienie jest kontrowersyjne z punktu widzenia równości wobec prawa. Z drugiej strony przepisy przewidują wiele nieuzasadnionych ograniczeń w kwestii kosztów podatkowych. Przedsiębiorcy nie mogą uwzględnić jako kosztów m.in. wydatków na rozpoczęte inwestycje, których później zaniechali. To samo dotyczy zakazu odliczania strat powstałych w wyniku likwidacji nie w pełni umorzonych środków trwałych. Te ograniczenia – oparte na potocznym, lecz fałszywym przeświadczeniu, że „koszt podatkowy” jest sam sobie zachętą dla przedsiębiorcy do ponoszenia strat – utrudniają prowadzenie działalności i podnoszą ryzyko podejmowania nowych przedsięwzięć.

Reklama
Reklama

[b]Co z opodatkowaniem zysków kapitałowych? Od wielu miesięcy postuluje się zniesienie tej daniny.[/b]

Nie ma racjonalnych przesłanek, by całkowicie znieść właśnie ten podatek. Lepiej np. znieść PCC od pożyczek. Należy natomiast wprowadzić, również dla osób fizycznych, zwolnienie partycypacyjne, które zależałoby od udziałów posiadanych przez danego inwestora. Udziałowiec, który miałby np. przynajmniej 15 proc. udziałów, nie powinien płacić podatku od dochodów ze sprzedaży albo z dywidendy. Chodzi o to, by nie uszczuplać wątłego rodzimego kapitału, kiedy nie jest kapitałem spekulacyjnym. Z tego względu trzeba też pomyśleć o zwolnieniu z podatku dochodów reinwestowanych. Dotyczyłoby to osób, które chcą przeznaczyć zysk z danego przedsięwzięcia na cele działalności gospodarczej. Oba rozwiązania zapobiegałyby też odpływowi kapitału za granicę.

Matura i egzamin ósmoklasisty
Nadchodzi najpoważniejsza zmiana w polskiej ortografii od kilkudziesięciu lat
Nieruchomości
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok ws. zasiedzenia służebności przesyłu
Dobra osobiste
Dziennikarka TVP ofiarą pomówień wspomaganych przez AI. Jak walczyć z oczernianiem?
Prawo w Polsce
Jest pierwsze weto. Karol Nawrocki mówi o „szantażu wobec społeczeństwa"
Matura i egzamin ósmoklasisty
CKE podała terminy egzaminów w 2026 roku. Zmieni się też harmonogram ferii
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama