Zasadą jest, że tam, gdzie płaci się zaliczkę na podatek, tam występuje kwota zmniejszająca podatek (46,33 zł miesięcznie i 556,02 zł rocznie). Po uwzględnieniu tej kwoty przy obliczaniu podatku okaże się, że za cały rok wolny od podatku jest dochód właśnie do wysokości 3091 zł.
Dlatego, jeśli czytelnik zarobił 80 zł z pracy, to pracodawca nie potrąci zaliczki na podatek, bo po potrąceniu zryczałtowanych kosztów uzyskania przychodu (111,25 zł) i miesięcznej kwoty zmniejszającej podatek (46,33 z) nie wystąpi dochód do opodatkowania.
Jeśli czytelnik zarobił te 80 zł z działalności gospodarczej, a wybrał opodatkowanie według skali podatkowej (czyli według stawek 18 i 32 proc.), to również nie zapłaci od tych 80 zł zaliczki na podatek, bo obowiązek taki powstaje dopiero od miesiąca, w którym dochód (liczony od początku tego roku) przekroczył 3091 zł (zgodnie z art. 44 ust. 3 pkt 1 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=80474]ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych[/link]).
Jeżeli jednak czytelnik prowadzi działalność gospodarczą, ale wybrał podatek liniowy (19 proc.), to nie może już uwzględnić kwoty zmniejszającej podatek (556,02 zł), a tym samym nie korzysta z przywileju pozwalającego nie płacić podatku od dochodu do wysokości 3091 zł.
Ale i w tej sytuacji czytelnik prawdopodobnie nie zapłaciłby podatku, bo po odliczeniu od 80 zł składek na ubezpieczenia społeczne i kosztów uzyskania przychodu, prawdopodobnie wykazałby stratę, a nie dochód.
Jeśli natomiast czytelnik zarobił te 80 zł ze zlecenia czy z umowy o dzieło, to w tym wypadku podatek musi być zapłacony. Jest to bowiem podatek zryczałtowany (w wysokości 18 proc.) i oblicza się go od pełnej kwoty zarobku, bez potrącania kosztów uzyskania przychodu i składek ZUS oraz bez uwzględniania kwoty wolnej od podatku. Pociechą dla czytelnika może być to, że w tym wypadku z odprowadzenia podatku do urzędu skarbowego powinna go wyręczyć osoba bądź firma, która powierzyła mu wykonanie dzieła czy zlecenia (a więc płatnik).