Kłopoty mogą się pojawić w sytuacji, gdy podatnik kupił mieszkanie od dewelopera, sprzedał swoje stare lokum i chce o wydatki na wykończenie nowego mieszkania pomniejszyć dochód ze sprzedaży starego.
Co do zasady kwota, którą uzyska się ze sprzedaży nieruchomości, jest opodatkowana zryczałtowaną stawką 19 proc. Jednakże na podstawie art. 21 ust. 1 pkt 131 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=8F129ACB1B03797261C0130C886F12EA?id=346580]ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych[/link] podatnicy mogą uwzględnić wydatki na własne cele mieszkaniowe w obliczaniu dochodu z odpłatnego zbycia nieruchomości, pod warunkiem wszakże, że poczynią je w ciągu dwóch lat od zbycia tej nieruchomości i mogą je odpowiednio udokumentować.
Kupujących mieszkanie w tzw. stanie deweloperskim oprócz kwoty zakupu obciążą niemałe wydatki na wykonanie podstawowych robót wykończeniowych umożliwiających korzystanie z lokalu.
Cele mieszkaniowe, których sfinansowanie przychodem uzyskanym ze sprzedaży nieruchomości uprawnia do skorzystania ze zwolnienia, wymienione zostały w art. 21 ust. 25 ustawy. W tym wyliczeniu znajdują się m.in. wydatki na remont.
Kłopoty podatnikom może sprawiać fakt, że ustawa nie przesądza, co jest remontem, a co nim nie jest. Należy więc sięgnąć do definicji zawartej w ustawie – Prawo budowlane. Zgodnie z nią za remont można uznać jedynie odtworzenie stanu pierwotnego rzeczy. W tym celu można używać materiałów innych niż stosowane poprzednio, ale w celu przywrócenia pierwotnej zdolności użytkowej. Według Naczelnego Sądu Administracyjnego za remont nie mogą zostać uznane prace budowlane, w wyniku których powstają nowe elementy [b](sygn. I SA/Gd 886/96)[/b].