Podstawą rozliczenia dochodów uzyskanych z odpłatnego zbycia papierów wartościowych, także tych np. pożyczonych czy otrzymanych w spadku, jest PIT-8C otrzymany z biura maklerskiego, które prowadzi rachunek inwestycyjny podatnika. Wypełnienie zeznania nie powinno sprawiać trudności. Tak samo jak dochodów z pracy wykazanych w PIT-11, rozliczenie dochodów z giełdy powinno się sprowadzić do przepisania do zeznania podatkowego zawartych w nim informacji. Nie należy jednak robić tego automatycznie.
Spadek do odliczenia
Co do zasady tzw. przychody kapitałowe opodatkowane są zryczałtowanym podatkiem dochodowym w wysokości 19 proc. Już na początku rozliczenia można jednak zmniejszyć przychód, jeśli uzyskaliśmy dochód zwolniony z opodatkowania, np. w darowiźnie lub w spadku otrzymaliśmy udziały lub akcje, od których zapłaciliśmy podatek od spadków lub darowizn. W takim przypadku, zgodnie z art. 21 ust. 1 pkt 105, można zmniejszyć uzyskany dochód z giełdy o zapłaconą kwotę podatku od spadków i darowizn. Jeśli więc przykładowo spadkobierca albo obdarowany zapłacił 1100 zł takiego podatku, a ze sprzedaży odziedziczonych akcji uzyska, powiedzmy, 12 tys. zł, to podstawą do opodatkowania będzie dochód pomniejszony o podatek od spadków i darowizn, czyli 10 900 zł.
Co bardzo ważne, zgodnie z art. 17 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych przychód uzyskany z odpłatnego zbycia udziałów, papierów wartościowych jest przychodem należnym. Oznacza to, że osoby, które go uzyskały, mają obowiązek zapłacić podatek dochodowy nawet wtedy, gdy nie otrzymały pieniędzy. W tym przypadku nie ma więc zastosowania zasada obowiązująca w podatku dochodowym, zgodnie z którą liczy się moment otrzymania pieniędzy lub postawienia ich do dyspozycji.
Cena do weryfikacji
Szczególną ostrożnością powinni się wykazać podatnicy, którzy sprzedali akcje czy udziały za cenę odbiegającą in minus od rynkowej. W takiej sytuacji muszą się liczyć z tym, że urząd skarbowy zażąda od nich wyjaśnień, a w razie poważnych wątpliwości może nawet powołać biegłego. Jeśli ten zakwestionuje zadeklarowaną cenę i różnica w jego ocenie przekroczy 33 proc., to podatnik zapłaci także za koszt tej ekspertyzy.
Rafał Garbarz - doradca podatkowy w Ernst & Young