Niski VAT na e-booki wprowadziły Francja i Luksemburg

Francja i Luksemburg od 1 stycznia obniżyły VAT na wirtualne książki. Polscy czytelnicy mogą tam kupować legalnie i taniej niż w kraju. Internetowe księgarnie Amazon i Google już się tam ulokowały

Publikacja: 21.03.2012 05:44

Rozwój rynku e-wydawnictw utrudniają przepisy podatkowe, które nie nadążają za postępem technicznym.

Rozwój rynku e-wydawnictw utrudniają przepisy podatkowe, które nie nadążają za postępem technicznym.

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

Kto kupuje e-book w polskiej wirtualnej księgarni, zapłaci w jego cenie 23-proc. VAT. Jeżeli zaś księgarnia działa we Francji, VAT będzie zaledwie 5,5-proc., a jeśli w Luksemburgu – jeszcze mniejszy, bo 3-proc. Oczywiście po takie tanie zakupy nie trzeba jechać do tych państw – wystarczy wejść na odpowiedni adres w sieci.

Spółka i serwer

Według europejskiej dyrektywy o VAT (2006/112/WE), w wypadku usług elektronicznych, a tak jest traktowany zakup e-booków, stosuje się stawkę właściwą dla kraju, gdzie działa sprzedawca usługi. Stąd prosta droga do schematu handlu wirtualnymi książkami przez Luksemburg albo Francję. Wystarczy założyć tam spółkę, zainstalować serwer obsługujący transakcje i już można sprzedawać e-booki znacznie taniej niż w innych krajach europejskich.

Maciej Dybaś, konsultant podatkowy z firmy PwC, potwierdza: wystarczy być zarejestrowanym podatnikiem VAT w tych krajach, by korzystać z niskiego podatku, a więc sprzedawać e-booki taniej.

Na razie wielcy gracze na tym rynku sprytnie wykorzystali sytuację. Amazon i Google wybrały na siedziby swoich europejskich oddziałów właśnie Luksemburg.

Inne kraje UE, w tym Polska, nie miały odwagi obniżyć VAT na e-booki. Powstrzymuje je wspomniana dyrektywa o VAT, która pobieranie e-booków z sieci traktuje jako usługę elektroniczną, podlegającą stawce podstawowej. Preferencyjne przysługują tylko tradycyjnym książkom (w Polsce 5 proc.).

Jednakże takie brzmienie dyrektywy już w listopadzie 2011 r. zostało przez Parlament Europejski uznane za dyskryminujące dla książek elektronicznych. W rezolucji dotyczącej modernizacji systemu VAT czytamy: „Ta dyskryminacja jest nie do utrzymania ze względu na potencjalny wzrost tego segmentu rynku". I rzeczywiście, rynek rośnie imponująco.

Choć w Polsce e-booki stanowią na razie ułamek procentu rynku księgarskiego, to według Polskiej Izby Książki wartość ich sprzedaży rośnie dynamicznie: z 9 mln zł w 2010 r. do 15 mln zł w ub.r. Według raportu firmy PwC, światowy rynek e-booków wzrósł między rokiem 2009 a 2010 o 100 proc. PwC przewiduje, że w 2015 r. sprzedaż e-booków na świecie osiągnie aż 6,4 mld dolarów, czyli cztery razy więcej niż w 2010 r.

Potrzebne porządki

Co się stanie, jeśli wysoki VAT jednak się utrzyma? – To hamuje rozwój czytelnictwa i sprzyja piractwu

– twierdzi Łukasz Gołębiewski, przewodniczący Sekcji Publikacji Elektronicznych PIK. Jego zdaniem efekt jest wyraźny, choćby dlatego, że liczba pobrań e-booków z jednego z popularnych portali do „chomikowania" wirtualnych treści ponad 100-krotnie przekracza wolumen legalnej sprzedaży e-booków w Polsce.

Chociaż nie wszyscy wydawcy myślą o luksembursko-francuskim schemacie sprzedaży e-booków, to zgodnie twierdzą: trzeba trwale uporządkować opodatkowanie książek tradycyjnych i elektronicznych.

Dobrze by było, aby nasz rząd poszedł za przykładem Francji i Luksemburga – mówi Małgorzata Błaszczyk z sieci dystrybucji e-booków Virtualo. Uważa, że wyrównanie stawek VAT na książki tradycyjne i elektroniczne byłoby dostosowaniem prawa do postępu technologicznego, a przy tym wspomogłoby czytelnictwo. Wydawcy obserwują bowiem, że osoby korzystające z e-booków w ogóle czytają więcej niż użytkownicy wersji papierowych.

Na potrzebę wprowadzenia stałych i sprawiedliwych rozwiązań zwraca też uwagę Maciej Dybaś. Podkreśla przy tym, że dzisiejszy system luksembursko-francuski jest tymczasowy.

– Takie działania, choć całkiem legalne, to półśrodki, zwłaszcza że od 2015 r. w wypadku usług świadczonych drogą elektroniczną właściwą stawką VAT będzie ta stosowana w kraju konsumenta, a nie sprzedawcy – zauważa Dybaś. Jego zdaniem, zarówno władze UE, jak i krajów członkowskich powinny szybko wypracować system, który nie dyskryminowałby podatkowo e-booków w stosunku do tradycyjnych książek, odpowiadałby postępowi technologicznemu, a przy tym promowałby czytelnictwo.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora p.rochowicz@rp.pl

Kto kupuje e-book w polskiej wirtualnej księgarni, zapłaci w jego cenie 23-proc. VAT. Jeżeli zaś księgarnia działa we Francji, VAT będzie zaledwie 5,5-proc., a jeśli w Luksemburgu – jeszcze mniejszy, bo 3-proc. Oczywiście po takie tanie zakupy nie trzeba jechać do tych państw – wystarczy wejść na odpowiedni adres w sieci.

Spółka i serwer

Pozostało 90% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów