Potwierdził to Dyrektor Izby Skarbowej w Bydgoszczy w interpretacji z 27 marca 2014 r. (ITPB2/415-2/14/IB).
O jej wydanie zwróciła się pani B., która od ponad pięciu lat spłaca wraz z mężem kredyt zaciągnięty na budowę domu jednorodzinnego. Pan B. wiele lat przed ślubem dostał przydział na lokatorskie mieszkanie spółdzielcze. W grudniu 2008 r. ożenił się z panią B., a pół roku później spłacił wszystkie należności w spółdzielni mieszkaniowej i wraz z małżonką stał się właścicielem mieszkania w spółdzielni. Mieszkanie zostało sprzedane jeszcze w 2009 r., czyli przed upływem pięciu lat od nabycia. Taka okoliczność, co do zasady, powoduje konieczność zapłaty podatku dochodowego (PIT) od dochodu ze sprzedaży. Jednak małżonkowie skorzystali ze zwolnienia podatkowego i przychód ze sprzedaży przeznaczyli na własne cele mieszkaniowe: spłatę kredytu hipotecznego na budowę domu, co zostało odpowiednio rozliczone w zeznaniu o wysokości dochodu (PIT-39) złożonym za 2009 r.
Zgodnie z wymogami ustawy kredyt hipoteczny został zaciągnięty przed uzyskaniem przychodu ze sprzedaży lokalu, bo pan B. wziął go jeszcze przed ślubem, w 2007 r. Od dnia ślubu raty były spłacane z majątku wspólnego państwa B. Dlatego pani B. uważa, że spłata tego kredytu była wspólnym celem mieszkaniowym jej i męża i każde z nich miało prawo skorzystać ze zwolnienia dochodu z PIT.
- To stanowisko jest nieprawidłowe – uznał po kilku latach Dyrektor Izby Skarbowej w Bydgoszczy. Wyjaśnił, że spłacony kredyt nie może być jakimkolwiek kredytem, lecz musi spełniać wymagania ściśle określone w art. 21 ust. 1 pkt 131 ustawy o PIT.
- Musi to być kredyt zaciągnięty przez podatnika na jego własne cele mieszkaniowe, które obejmują m.in. budowę własnego budynku mieszkalnego. Podatnikiem jest zaś osoba, u której powstał z tytułu sprzedaży nieruchomości obowiązek podatkowy. To oznacza, że spłata kredytu (pożyczki), który został zaciągnięty przez inną niż podatnik osobę nie stanowi w świetle powołanego przepisu wydatku na własne cele mieszkaniowe – tłumaczył organ podatkowy.