Odmieniany w ostatnich dniach w internecie przez wszystkie przypadki kalkulator podatku od aut spalinowych ma pomagać w obliczeniu podatku, który Polacy zaczną płacić w najbliższych latach, najprawdopodobniej w wyniku przyszłych decyzji rządu Donalda Tuska, który przyjmie wymagania stawiane przez Krajowy Plan Odbudowy. Problem w tym, że – parafrazując stary dowcip – nie w najbliższych latach, tylko 17 lat temu, nie za Tuska, tylko za Marcinkiewicza, i nie pod rygorem KPO, tylko według dawno porzuconego projektu rozporządzenia. O co więc chodzi?
Rzekomy kalkulator podatku od aut spalinowych bazuje na rozwiązaniach zaproponowanych 17 lat temu w projekcie rozporządzenia przygotowanego w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza.
Czytaj więcej
Za spore środki na rozwój polskiej gospodarki, które Polska ma otrzymać w ramach Krajowego Planu Odbudowy (KPO) musi wdrożyć działania związane z ekologią takie jak wysoki podatek od samochodów spalinowych. Ma on zniechęcić ludzi do trzymania starych aut.
Jest to jedyny dotychczas polski dokument przedstawiający propozycję wzoru mającego służyć do obliczania tego typu podatku. Projekt ten, nad którym prace dawno zarzucono, nie jest więc żadnym wyznacznikiem i można go zaliczyć do legislacyjnej historii, nieprzystającej do dzisiejszych uwarunkowań.
Sami autorzy kalkulatora stwierdzają ponadto, że „algorytm powstał na podstawie nieaktualnego projektu uchwały rządowej […]. Na nową propozycję uchwały wciąż czekamy”.