Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną fiskusa, który z uporem godnym lepszej sprawy broni tezy, że nie dotyczyły go specjalne rozwiązania wprowadzone w szczycie pandemii.
Sprawa dotyczyła podatniczki, której 9 lutego 2021 r. fiskus orzekł o zaliczeniu ponad 6 tys. zł na poczet zaległości. Postanowienie doręczono jej 25 lutego 2021 r. Kobieta złożyła na nie zażalenie, ale urzędnicy się nim nie zajęli, bo uznali, że zrobiła to po siedmiodniowym terminie. Tłumaczyli, że podatniczka pismo wysłała zwykłym e-mailem 15 marca 2021 r. W papierowej wersji zostało złożone dzień później.
Czytaj więcej
Jeśli po wniesieniu odwołania od decyzji urzędu skarbowego przedsiębiorca uzna, że fiskus jednak miał rację, to może złożyć wniosek o wycofanie wniesionego przez siebie pisma.
Tymczasem w ocenie fiskusa pismo wysłane ze zwykłej poczty elektronicznej nie spełnia wymogów uznania go za podanie. Aby zażalenie mogło wywrzeć skutek prawny, musiało być wniesione do 15 marca 2021 r. w formie pisemnej, ustnej do protokołu, albo też przez elektroniczną skrzynkę podawczą fiskusa.
Kobieta zarzuciła, że urzędnicy nie honorują zaleceń wydanych przez państwo, jak postępować w obliczu pandemii. Zwłaszcza nie zastosowali art. 15 zzzzzn2 ustawy covidowej, tj. nie zawiadomili jej o uchybieniu terminu i nie wyznaczyli 30 dni na złożenie wniosku o jego przywrócenie.