WSA: Zdrowie ważniejsze nawet niż terminy podatkowe

Samo podejrzenie zakażeniem Covid-19 można rozpatrywać jako siłę wyższą niezależną od podatnika.

Publikacja: 19.07.2022 03:00

WSA: Zdrowie ważniejsze nawet niż terminy podatkowe

Foto: Adobe Stock

Choć rząd zniósł większość restrykcji związanych z pandemią, koronawirus nie odpuszcza. W większości krajów, w tym zwłaszcza europejskich, znów notowane są zwyżki zachorowań. Rosną też statystyki zakażeń w Polsce. W tym kontekście bardzo ważne dla podatników może okazać się jedno z najnowszych orzeczeń Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku.

Tylko samoizolacja

Sprawa dotyczy przywrócenia terminu do wniesienia odwołania od decyzji, którą w połowie czerwca 2021 r. burmistrz odmówił podatnikowi umorzenia części zaległości w podatku od nieruchomości. I choć mężczyzna się spóźnił, samorządowe kolegium odwoławcze początkowo potraktowało go łagodnie. Na podstawie art. 15zzzzzn2 ust. 1 i 2 ustawy z 2 marca 2020 r. dotyczącej szczególnych rozwiązań związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem Covid-19 wyznaczyło mu 30 dni na złożenie wniosku o przywrócenie terminu do wniesienia odwołania.

Schody zaczęły się, gdy podatnik z tej opcji skorzystał. W zakreślonym terminie wniósł o przywrócenie terminu do odwołania, tłumacząc, że miał objawy wskazujące na zakażenie. Nie odebrał też decyzji osobiście i starał się unikać kontaktu z innymi osobami.

To nie przekonało jednak urzędników. Ich zdaniem wnioskodawca, podając, że miał objawy wskazujące na zakażenie koronawirusem, nie uprawdopodobnił, że ocena jego stanu zdrowia została potwierdzona np. zgłoszeniem się do punktu pobrań i wykonaniem testu, objęciem kwarantanną itp. Podane objawy stanowiły zatem tylko przypuszczenie, własną ocenę stanu zdrowia. Nie wynika również, by podatnik był osobą wymagającą leżenia, pobytu w szpitalu czy nawet korzystającą z porady lekarskiej i zwolnienia lekarskiego, co by wykluczało możliwości sporządzenia odwołania.

Czytaj więcej

Skutki podatkowe odwołania stanu epidemii

I choć SKO przyznało, że co do zasady samoizolacja czy też skierowanie na obowiązkową kwarantannę mogą uprawdopodobniać brak winy w naruszeniu terminu, to powinny one mieć związek ze stwierdzonym zakażeniem lub kontaktem z osobą zakażoną. Ponadto, w czasie wydawania decyzji przyrost zachorowań był mały.

Gdański WSA na podejściu urzędników nie zostawił suchej nitki. Przypomniał, że art. 15 zzzzzn2 ust. 2 ustawy Covid-19 nie przewiduje innych przesłanek przywrócenia terminu niż przewidziane w k.p.a. czy ordynacji podatkowej. Wprowadza jedynie dodatkowy tryb poinformowania strony i wydłuża – z siedmiu do trzydziestu dni – termin do złożenia prośby o przywrócenie. Zgodnie zaś z art. 162 § 1 ordynacji podatkowej konieczne jest jedynie uprawdopodobnienie braku winy w uchybieniu terminowi.

Bardzo złe podejście

W spornej sprawie przeszkoda w dochowaniu terminu ma charakter szczególny, bo opiera się na podejrzeniu zakażenia się wirusem, który wywołał światową pandemię. Skarżący, chcąc zminimalizować ryzyko jego przeniesienia, poddał się samoizolacji i odwołanie wniósł z czterodniowym opóźnieniem. Miał bowiem objawy wskazujące na zakażenie.

A zdaniem sądu te okoliczności uzasadniały podjęcie środków ostrożności. Nie miał bowiem wątpliwości, że nawet samo podejrzenie zakażeniem koronawirusem można rozpatrywać w kategoriach siły wyższej. Do tego dochodzi czynnik psychologiczny związany z obawą, że przebieg choroby będzie ostry. To wszystko sprawia, że przy podejrzeniu bycia osobą zakażoną kwestie związane z codziennymi sprawami i obowiązkami często ustępują takim wartościom, jak zdrowie i bezpieczeństwo. W ocenie WSA zarówno złe samopoczucie, jak i obawy uprawdopodobniają, że uchybienie terminowi do złożenia odwołania nastąpiło bez winy skarżącego. A fiskus zaprezentował nadmierny rygoryzm, bo oczekiwał, że osoba mająca objawy zakażenia będzie pamiętała o terminie złożenia odwołania. Wyrok nie jest prawomocny.

Sygnatura ak: I SA/Gd 285/22

Robert Krasnodębski
radca prawny, doradca podatkowy, partner w kancelarii Rymarz Zdort

To bardzo ważny wyrok, bo potwierdza brak winy w uchybieniu terminu już w przypadku samego podejrzenia zakażenia koronawirusem i związanej z tym samoizolacji, z czym będziemy się coraz częściej spotykać. Warunkiem przywrócenia terminu w postępowaniu podatkowym jest uprawdopodobnienie przez podatnika, że uchybienie nastąpiło bez jego winy. I nie ulega wątpliwości, że ocena spełnienia tej przesłanki nie może abstrahować ani od indywidualnej sytuacji podatnika, ani od szerszego kontekstu ogólnopaństwowego czy nawet globalnego. Ponadto fiskus powinien też kierować się zasadą zaufania do podatnika i przyjmowaniem prawdziwości jego oświadczeń. Nie może także zapominać, że przywrócenie terminu nie przesądza istoty sporu, lecz wyłącznie zapewnia podatnikowi wykorzystanie jego konstytucyjnych praw, w tym prawa do sądu.

Choć rząd zniósł większość restrykcji związanych z pandemią, koronawirus nie odpuszcza. W większości krajów, w tym zwłaszcza europejskich, znów notowane są zwyżki zachorowań. Rosną też statystyki zakażeń w Polsce. W tym kontekście bardzo ważne dla podatników może okazać się jedno z najnowszych orzeczeń Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku.

Tylko samoizolacja

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP