Roman F. nabył dom w stanie surowym zamkniętym, dokończył budowę (zgłoszenie budynku do użytkowania nastąpiło 3 sierpnia 2002 r.), a następnie, jeszcze w 2002 r., go sprzedał.
W lutym 2006 r. naczelnik Urzędu Skarbowego w Inowrocławiu wymierzył Romanowi F. podatek, jaki powinien zapłacić od przychodu ze sprzedaży. Kwota była niebagatelna: 15 594,90 zł. Zdaniem podatnika zobowiązanie uległo przedawnieniu, ponieważ minęło pięć lat od nabycia w 1994 r. domu do dnia jego sprzedaży w 2002 r.
Kolejne instancje odrzucały zażalenia i skargi. W końcu do Naczelnego Sądu Administracyjnego trafiła skarga kasacyjna. Została odrzucona m.in. z powodów formalnych, lecz w wyroku NSA odniósł się do pojęcia „wybudowanie”, którego mylne rozumienie przez wojewódzki sąd administracyjny zarzucił w skardze kasacyjnej Roman F.
Uważa on, że ustawodawca nie obwarował pojęcia „wybudowanie” koniecznością wybudowania budynku w stanie nadającym się do zamieszkania i nie powinno ono być odczytywane w oderwaniu od pojęć tożsamych: „wzniesienie” lub „zabudowa” występujących w przepisach prawa rzeczowego. Jego zdaniem pojęcia te powszechnie są rozumiane w orzecznictwie sądowym i doktrynie jako wybudowanie w stanie surowym.
Wojewódzki sąd administracyjny wskazał, że w przypadku sprzedaży prawa użytkowania wieczystego gruntu i budynku trwale z tym gruntem związanego źródłem przychodu jest odrębnie sprzedaż prawa do gruntu i sprzedaż budynku dokonana przed upływem pięciu lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym nastąpiło nabycie prawa bądź wybudowanie budynku. Termin ten będzie biegł od daty nabycia równolegle dla gruntu i budynku, jeżeli w dniu nabycia nieruchomości zabudowanej budynek był już wybudowany. Sąd podkreślił, że nie ma podstaw do utożsamiania daty wybudowania budynku z zawiadomieniem właściwego organu o zakończeniu budowy budynku i przystąpieniu do jego użytkowania. Zakwestionował tym samym stanowisko organów podatkowych, iż pojęcie „wybudowanie budynku” na gruncie przepisów ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych należy utożsamiać z zawiadomieniem o zakończeniu budowy i przystąpieniu do użytkowania budynku. Wskazał jednak, że nie oznacza to, iż ich rozstrzygnięcia w sprawie Romana F. są niezgodne z prawem.