Urządzenie w budynku nie jest budowlą

Urządzenia techniczne są elementem budynku. A skoro tak, to nie mogą być opodatkowane jako budowle – uznał Naczelny Sąd Administracyjny (sygn. II FSK 418/08). Ten wyrok to bardzo dobra wiadomość dla firm z branży energetycznej i telekomunikacyjnej

Publikacja: 29.07.2008 11:55

Nie będą bowiem musiały płacić podatku od wartości urządzeń (jak to jest w wypadku budowli), lecz od powierzchni użytkowej budynku, w którym się znajdują.

Sprawa nie była oczywista, zwłaszcza dla organów podatkowych. Wątpliwości dotyczyły kwestii, gdzie się kończy budowla sieciowa, a gdzie zaczyna się budynek. Odpowiedź na to pytanie wcale nie jest łatwa, gdy urządzenie będące elementem składowym np. linii energetycznej czy telekomunikacyjnej jest zlokalizowane w budynku i jest jego częścią. [b]W praktyce zdarzało się, że organy podatkowe próbowały opodatkować i budynek, i znajdujące się w nim urządzenia jako osobne budowle znajdujące się w budynku. [/b]

[srodtytul]Kłopoty z definicją[/srodtytul]

Spór dotyczy ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, a dokładnie zawartej w niej definicji budowli. A te, jak wspomnieliśmy, w myśl prawa powinny być opodatkowane od wartości, a nie – jak budynki – od powierzchni użytkowej. Dlatego organy podatkowe (a są nimi jednostki samorządu terytorialnego) chcą, aby urządzenia techniczne znajdujące się w budynkach były traktowane jako budowle, opodatkowane podatkiem od nieruchomości w sposób odrębny od samego budynku, w którym się znajdują. Taki sposób opodatkowania zapewniłby samorządom dodatkowe, niebagatelne wpływy z daniny.

Tego stanowiska nie podzielił jednak Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 24 lipca 2008 r. Uznał za słuszne stanowisko Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku, że zakwalifikowanie [b]urządzenia jako części budynku wyklucza uznanie, że jest ono odrębną budowlą lub jej częścią. W ocenie NSA urządzenia techniczne – w tym wypadku chodzi o transformatory i zespół zaworów tyrystorowych – są elementem hali przekształtników. Skoro stanowią one element budynku, to nie mogą być opodatkowane jako budowla[/b].

[srodtytul]Energetyka górą[/srodtytul]

Wyrok NSA to ciąg dalszy sprawy rozstrzyganej przez WSA w Gdańsku (sygn. I SA/Gd 598/07). Wówczas sąd stwierdził, że przypisanie przedmiotu do określonej kategorii – budynku lub budowli – i w konsekwencji wysokość opodatkowania powinny być ustalane również na podstawie prawa budowlanego. A ono rozróżnia pojęcia „urządzenie techniczne” i „budowlane”. W efekcie każde urządzenie budowlane jest urządzeniem technicznym (pojęcie szersze), ale nie każde urządzenie techniczne jest budowlanym.

Sąd uznał więc, że urządzenia techniczne stanowią element budynku. „Zamiar profiskalny umożliwiający opodatkowanie zamieszczonych w budynku zespołu zaworów tyrystorowych i transformatorów na zasadach tożsamych dla konstrukcji zewnętrznej spełniającej wymogi budowli (gdyby technicznie i zgodnie z wymogami ochrony środowiska możliwe było umieszczenie tych urządzeń w wiatach lub na fundamentach poza budynkiem) nie może być zrealizowany poprzez interpretację obowiązujących przepisów prawa w sposób rozszerzający” – czytamy w uzasadnieniu.

Skargę kasacyjną od wyroku złożyło Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Słupsku, zarzucając WSA naruszenie prawa materialnego i procesowego. Argumentowało, że urządzenia techniczne w budynku mają silniejszy związek funkcjonalny z pozostałymi urządzeniami sieci niż z budynkiem. Nie powinny być opodatkowane jako jego element, skoro są urządzeniami tak jak te wolno stojące – z tą tylko różnicą, że zostały otoczone budynkiem. Zdaniem organu zaakceptowanie tej tezy stworzyłoby możliwość obejścia prawa podatkowego. Bo wystarczyłoby drogie urządzenie techniczne zabudować budynkiem dla uzyskania korzyści podatkowej. Sędziowie NSA nie podzielili jednak tych obaw.

[srodtytul]Drugie ostrzeżenie[/srodtytul]

Wyrok ma duże znaczenie dla podatników posiadających urządzenia sieciowe. Od takiego stanowiska organów jest już bowiem tylko krok do próby opodatkowania całego ich majątku, tzn. urządzeń technicznych o ogromnej wartości. Takie interpretowanie prawa – oparte na szeroko pojętym związku funkcjonalnym – mogłoby rodzić problemy nie tylko dla sektora energetycznego, ale także dla wszystkich zakładów produkcyjnych. Każde urządzenie podłączone do sieci można by bowiem uznać za jej element i opodatkować jako budowlę.

Eksperci podatkowi liczą, że wyrok NSA – drugi, który jest korzystny dla podatników – przyhamuje skłonność samorządowców do rozszerzającego interpretowania przepisów o opodatkowaniu budynków i budowli. Czy słusznie – czas pokaże.

[ramka][b]Opinia: Marek Gizicki, doradca podatkowy menedżer w Ernst & Young[/b]

Wyrok NSA jest bardzo istotnym i korzystnym dla podatników rozstrzygnięciem w budzącej do tej pory wątpliwości kwestii opodatkowania tzw. budowli sieciowych. Orzeczenie wskazuje granice uznania danych obiektów za budowle. Granice te wyznacza definicja budynku, na który składają się związane z nim urządzenia techniczne oraz instalacje. NSA jednoznacznie potwierdził, że jeżeli urządzenia techniczne stanowią część budynku, nie ma podstaw do uznania ich za budowle, nawet jeżeli wykazują związek funkcjonalny z innymi obiektami sieciowymi. Wyrok potwierdza stanowisko ministra finansów zajęte już wcześniej w omawianej kwestii.[/ramka]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: [link=mailto:g.lesniak@rp.pl]g.lesniak@rp.pl[/mail][/i]

Nie będą bowiem musiały płacić podatku od wartości urządzeń (jak to jest w wypadku budowli), lecz od powierzchni użytkowej budynku, w którym się znajdują.

Sprawa nie była oczywista, zwłaszcza dla organów podatkowych. Wątpliwości dotyczyły kwestii, gdzie się kończy budowla sieciowa, a gdzie zaczyna się budynek. Odpowiedź na to pytanie wcale nie jest łatwa, gdy urządzenie będące elementem składowym np. linii energetycznej czy telekomunikacyjnej jest zlokalizowane w budynku i jest jego częścią. [b]W praktyce zdarzało się, że organy podatkowe próbowały opodatkować i budynek, i znajdujące się w nim urządzenia jako osobne budowle znajdujące się w budynku. [/b]

Pozostało 86% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"