Kredyt na zakup akcji a koszty uzyskania przychodu

Do kosztów uzyskania przychodu z giełdy zalicza się odsetki i prowizje od kredytu na zakup akcji tylko w części, w której kredyt został faktycznie wykorzystany

Publikacja: 07.06.2011 04:49

Kredyt na zakup akcji a koszty uzyskania przychodu

Foto: Fotorzepa, Szymon Laszewski Szymon Laszewski

Pod względem liczby debiutantów i ich wartości Giełda Papierów Wartościowych jest w czołówce Europy, często wyprzedza nawet giełdę w Londynie.

Biorąc pod uwagę fakt, że wartość akcji w dniu debiutu jest przeważnie wyższa niż cena zapłacona za ich nabycie w ofercie publicznej, debiuty są postrzegane jako okazja do zarobku. Aby go zwielokrotnić, gracze posługują się lewarem – pożyczają od biur maklerskich pieniądze na zapisanie się na więcej papierów wartościowych, niżby to wynikało ze stanu ich środków na koncie. Skutkuje to redukcją zapisów i przyznaniem jedynie części zamawianych akcji.

W wypadku ofert prywatyzacyjnych praktyka kredytowania jest ograniczana przez Skarb Państwa metodą ustalania maksymalnych limitów dla jednego inwestora. Tak było przy zapisach na akcje BGŻ, w wypadku których można było zapisać się maksymalnie na akcje o wartości 10,8 tys. zł, a w wyniku obniżenia ceny i wielkości oferty i tak można było liczyć na kilkukrotnie niższy przydział. Inne oferty nie muszą zawierać takich zapisów. Ma to spore znaczenie dla rozliczenia kosztów kredytu na ich zakup.

W styczniu 2009 r. do ustawy o PIT został dodany art. 23 ust. 1 pkt 38b, zgodnie z którym przychodu nie pomniejsza się o zapłacone odsetki i prowizje od kredytu, za który nabyto papiery wartościowe, przypadających proporcjonalnie na tę część kredytu, która nie została wydana na kupno tych papierów wartościowych.

Oznacza to, że w razie sprzedaży z zyskiem akcji po pomyślnym debiucie zarobek możemy pomniejszyć jedynie o tę część kosztów kredytu, która przypadła na faktycznie wykonaną transakcję.

Przykład

Jeśli inwestor zaciągnął kredyt, by kupić akcje o wartości dwukrotnie przewyższającej jego środki własne, a redukcja ostatecznie wyniosła 50 proc., można się spodziewać, że urząd skarbowy nie pozwoli zaliczyć do kosztów ani złotówki.

Co ważne, przepis mówi wyraźnie o rozliczaniu kosztów kredytu na zakup konkretnych akcji i późniejszej sprzedaży tych samych walorów. Oznacza to kłopoty z rozliczeniem dla osób, które posiłkują się kredytami nie w ofercie publicznej, ale w obrocie akcjami już notowanymi.

Bardzo trudno wyodrębnić środki własne od pożyczonych. Z interpretacji Izby Skarbowej w Warszawie z 11 czerwca 2010 r. (nr IPPB2/415-302/10-3/MK1) wynika, że gdy nie można dokładnie określić, które papiery wartościowe zostały nabyte za kredyt, nie można jego kosztów uwzględnić w rozliczeniu podatku. Nie zmienia tego fakt, że kredyt był wykorzystywany tylko i wyłącznie na operacje giełdowe.

Zobacz więcej:

» Prawo dla Ciebie » Podatki » Dochody kapitałowe » Zakup akcji i udziałów

Pod względem liczby debiutantów i ich wartości Giełda Papierów Wartościowych jest w czołówce Europy, często wyprzedza nawet giełdę w Londynie.

Biorąc pod uwagę fakt, że wartość akcji w dniu debiutu jest przeważnie wyższa niż cena zapłacona za ich nabycie w ofercie publicznej, debiuty są postrzegane jako okazja do zarobku. Aby go zwielokrotnić, gracze posługują się lewarem – pożyczają od biur maklerskich pieniądze na zapisanie się na więcej papierów wartościowych, niżby to wynikało ze stanu ich środków na koncie. Skutkuje to redukcją zapisów i przyznaniem jedynie części zamawianych akcji.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara