Od kilku lat rośnie liczba legalnie zatrudnionych opiekunek. Zachętą do wyjścia z szarej strefy jest fakt, że na podstawie ustawy o opiece nad dziećmi do lat trzech niania może mieć opłacane składki ZUS z budżetu.

Opiekunka uzyskuje dochody na podstawie tzw. umowy uaktywniającej zawartej z rodzicami dziecka. Zgodnie z kodeksem cywilnym traktowana jest jak umowa-zlecenie. Niania powinna się rozliczyć do końca kwietnia. Nie ma obowiązku płacenia zaliczek w trakcie roku. Do urzędu składa PIT-36, w którym rozlicza podatek według stawek 18- i 32-proc. Uzyskanych zarobków nie wpisuje jednak do źródła „praca", ale do przychodów z innych źródeł. To dlatego, że są one wypłacane na podstawie umowy między podmiotami nieprowadzącymi działalności gospodarczej.

Do wynagrodzenia niani stosuje się koszty wynoszące 20 proc. uzyskanego przychodu. Oblicza się je od przychodu pomniejszonego o składki potrącone przez płatnika (rodzica) lub opłacone przez nianię w danym miesiącu na ubezpieczenia.

Niania może odliczyć też wyższe koszty, o ile posiada dowody ich poniesienia. Mogą to być np. wydatki na dojazd samochodem lub komunikacją. Co ważne, może się rozliczyć wspólnie z małżonkiem oraz skorzystać z przysługujących jej ulg, np. na dziecko.

Zawarcie umowy z nianią ma też konsekwencje dla rodziców dziecka. Izba Skarbowa w Katowicach stwierdziła w interpretacji (IBPP1/443-606/12/ES), że rodzic, który opłaca za nianię składkę na ubezpieczenie chorobowe, w swoim własnym zeznaniu PIT posługuje się numerem NIP, nie PESEL. Z kolei Izba Skarbowa w Poznaniu (ILPB2/415-853/13-2/AJ) potwierdziła, że rodzic nie musi sporządzać dla niani żadnych deklaracji (np. PIT-11).