Michał Płociński: Wyrodne dzieci klasy średniej

Dlaczego wciąż słyszymy o przeszłości: o PRL, transformacji, wielkim wysiłku, jakim mężowie stanu wprowadzili nas do Unii?

Aktualizacja: 14.07.2018 21:03 Publikacja: 13.07.2018 00:01

Michał Płociński: Wyrodne dzieci klasy średniej

Foto: AFP

Z PRL pamiętam głównie pierwszy dzień w przedszkolu. Babcia mnie zbajerowała, że idziemy się tylko zapisać, że wcale nie zostawi mnie tam samego. I zostawiła, a ja do dziś pamiętam, jak strasznie się wtedy poczułem oszukany. I pamiętam też, jak wyjechała na jakieś wczasy beze mnie, choć obiecywała, że nie zostawi mnie samego w domu – niby z rodzicami, ale pracującymi dzień i noc, bo po 1988 r. sprawdzała się tak wyszydzana dziś filozofia „zauszfirmę". Założyli, harowali, ale to szybko się opłaciło: ojciec nawet później wykupił splajtowany warsztat ślusarski dziadka, a dziadek do dziś nienawidzi Balcerowicza, najmocniej na początku miesiąca, gdy komornik zabiera mu część emerytury. Nie rozumiałem zbyt wiele, gdy plajtował, ale pomyślałem sobie wtedy, że dziadek czuje się tak jak ja tamtego dnia w przedszkolu.

Pozostało jeszcze 82% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Polska jest na celowniku Rosji. Jaka polityka wobec Ukrainy byłaby najlepsza?
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama