Reklama

Psychoterapia, czyli zostań autorem samego siebie

Za psychoterapią – przy całej jej bezsilności i niedoskonałości – stoi ten sam odruch, drgnienie instynktu samozachowawczego, z którego narodziło się w naszej kulturze powieściopisarstwo.

Publikacja: 18.01.2019 09:30

Psychoterapia, czyli zostań autorem samego siebie

Foto: Getty Images

Odrzucające, egoistyczne babsko. Wiecznie niezadowolona i tęskniąca za lepszym życiem. Za tym, którym żyły heroiny z pochłanianych przez nią romansideł. Gotowa naśladować je za wszelką cenę – tę polegającą na małżeńskiej wierności i szczęściu córki zapłaciła jako pierwszą i najchętniej. Pogrążająca rodzinę w długach w pogoni za odblaskami życia, które nigdy nie będzie jej życiem. W najwyższym stopniu antypatyczna, groteskowa postać. I po drugiej stronie on, jeden z najbardziej subtelnych umysłów, nie tylko swoich czasów. Podchodzący w swoich książkach tak blisko jak to tylko możliwe do tej rzeczywistości, od której ona całe swoje powieściowe życie się oddalała. A jednak Gustave Flaubert miał powiedzieć: „Pani Bovary to ja. Na podstawie mnie". Co łączy autora i stworzoną przez niego postać? Bo przecież nie biografia, charakter, wygląd ani płeć.

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Donald Trump wciąż fascynuje się Rosją. A Władimir Putin tylko na tym korzysta
Plus Minus
„Przy stole Jane Austen”: Schabowy rozważny i romantyczny
Plus Minus
„Langer”: Niedopisana dekoratorka i mdły arystokrata
Plus Minus
„Niewidzialny pożar. Ukryte koszty zmian klimatycznych”: Wolno płonąca planeta
Plus Minus
„Historie afgańskie”: Ludzki wymiar wojny
Reklama
Reklama