Paweł Bukowski: Nierówności dochodowe mogą osłabiać demokrację

Powinniśmy się zastanowić, czy maksymalizacja przeciętnego wzrostu dochodu jest naszym jedynym celem, czy może również powinniśmy dbać o to, co z tego wzrostu mają Polacy? Być może uczyniłoby to nasze społeczeństwo bardziej szczęśliwym – mówi Grzegorzowi Siemionczykowi londyński ekonomista Paweł Bukowski.

Publikacja: 24.05.2019 10:00

Paweł Bukowski: Nierówności dochodowe mogą osłabiać demokrację

Foto: materiały prasowe

Plus Minus: Nierówności dochodowe i majątkowe to od kilku lat jedno z najgorętszych zagadnień ekonomicznych. Sporo ekonomistów uważa jednak, że choć nierówności budzą zrozumiałe emocje, to nie są istotne z gospodarczego punktu widzenia.

Nierówności były i są jednym z najważniejszych tematów w ekonomii. Już w 1815 r. David Ricardo – jeden z ojców tej dziedziny nauki – pisał, że podział dochodu jest centralnym zagadnieniem ekonomii politycznej. Jednak od lat 40. XX w. nierówności zaczęły gwałtownie spadać. Powstała wtedy niezwykle wpływowa teoria autorstwa Simona Kuznetsa, wedle której do pewnego poziomu rozwoju gospodarczego nierówności rosną, ponieważ tylko wybrane jednostki zdobywają wykształcenie dające im stosunkowo duży dochód w stosunku do reszty społeczeństwa. Po przekroczeniu tego poziomu większość ludzi posiada już wykształcenie, co zmniejsza premię za edukację i prowadzi do spadku nierówności.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

9 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Plus Minus
„The Outrun”: Wiatr gwiżdże w butelce
Plus Minus
„Star Wars: The Deckbuilding Game – Clone Wars”: Rozbuduj talię Klonów
Plus Minus
„Polska na odwyku”: Winko i wóda
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Michał Gulczyński: Celebracja życia
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego