Nie wiem, czy zdążę przed śmiercią

Listy Witkacego do żony

Publikacja: 24.11.2007 05:59

Nie wiem, czy zdążę przed śmiercią

Foto: Forum

321 listów‚ kartek‚ widokówek i telegramów pisanych od 2 stycznia 1928 r. do 4 grudnia 1931 r. obejmuje korespondencja Stanisława Ignacego Witkiewicza z żoną Jadwigą z Unrugów zawarta w drugim tomie „Listów do żony”‚ przygotowanych do druku przez zmarłą w 2001 roku Annę Micińską‚ opracowanych i opatrzonych przypisami przez prof. Janusza Deglera, a wydanych właśnie nakładem Państwowego Instytutu Wydawniczego. Edycja całej tej korespondencji (są to tylko listy Stanisława‚ nie ma ani jednego listu Jadwigi)‚ wchodząca w skład „Dzieł zebranych” Stanisława Ignacego Witkiewicza‚ liczyć będzie cztery tomy.

Na przełomie lat 20. i 30., gdy Witkacy pisał opublikowane teraz listy, przeżywał niełatwe chwile. Miał kłopoty finansowe, przydarzały mu się dolegliwości zdrowotne, chorowała też jego matka (zmarła 3 grudnia 1931 r.), z którą był bardzo mocno związany emocjonalnie. Pisze w tym czasie „Narkotyki”, eksperymentując z peyotlem, którego właściwościami był zachwycony. Walczył z nałogiem tytoniowym i alkoholowym. Przede wszystkim jednak usiłował ratować swoje małżeństwo, które przechodziło wyraźny kryzys. W życiu artysty pojawiła się druga kobieta – Czesława Oknińska-Korzeniowska –i nie był to tylko jeden z jego licznych romansów, lecz poważny związek, którego żona Witkacego nie miała zamiaru tolerować. Ostatecznie jednak – jak wiadomo – nie zdecydowała się na rozwód.

Warto sięgnąć po nowy tom „Dzieł zebranych” Stanisława Ignacego Witkiewicza. W 1982 r. na łamach „Przekroju” Anna Micińska stwierdziła‚ że listy Witkacego do żony „stanowią jedno z najbardziej fascynujących dzieł literackich epoki‚ a bodaj czy nie najbardziej fascynujące dzieło autora »Szewców« i »Nienasycenia«”. O ile z drugą częścią zdania nie musimy się zgadzać‚ o tyle pierwsza jest prawdziwa. —k.m.

[Zakopane] 3 II [1929]Ty jednak jesteś jedyna i na to nie ma rady. Wszystkie baby możliwe są niczym wobec Ciebie, ale to moja szkoła, bo przecież byłaś nieznośna. Obcy muszą to widzieć. Tylko te przeklęte kwestie. Trudno. Wczoraj byłem na kolacji malarzy i uciekłem. 2 kanapki z ohydną skumbrią, karp s u r o w y zupełnie w galarecie z cebulą (kazałem sobie dać ohydnej fasolki) i tort spod c.g. [ciemnej gwiazdy]. Próbuję nauczyć się kierować radio, ale niewiele z tego wychodzi. Aparat Nawrockiego lichy bardzo. Rysuję pannę Te [Turowską]. Tamci przyjęli1. Mrozy straszne.

Eigerowej nie widziałem.

1. Mowa o portretach Janiny i Kazimierza Brossów.

[Zakopane] 27 IX 1929Najdroższa Nineczko: Nie poszliśmy na wyc[ieczkę], bo się zaciągnęło, a na wieczór się wypogodziło, więc mamy pójść jutro. Piszę pod niesłychanie przykrym wrażeniem Twego listu. Wszystkie Twoje b. miłe listy brałem jako objawy zupełnego pogodzenia się ze mną, a Górki myślałem, że nie są ucieczką, tylko tak sobie, a że właśnie urlopy będą wypadały dla mnie. Tydzień w W. ze mną nic mi nie pomoże. Wiesz, że Cię kocham i b. tęsknię za Tobą, i cieszyłem się na wspólny pobyt w W. Powieść to głupstwo, jakkolwiek też b. cenię Twoją krytykę, ale chodzi mi o Ciebie. Czego chcesz – dlaczego nie możesz być ze mną po pół roku co roku, jeśli jesteś właśnie tak na mnie napompowana, jak piszesz. Dlaczego W[arszawa], Piotrowo i P[oznań] miały być z wynikiem negatywnym. Kiedy było nam tak dobrze. Więc czyż chodzi jedynie o te przeklęte płciowe historie, co do których nikt przecie (z mężczyzn) nie miał inaczej urządzonych, a stary Borę1 zawsze twierdził, że m [ężczyzna] musi mieć wiele kobiet i że pożycie z jedną jest tylko jedną formą onanizmu. Nie mogę już pisać o tym. Jeszcze raz proszę Cię, namyśl się. Przecie nie było tak źle, a ja byłem (o ile mi się zdaje) bardzo dobry.

Jest to dla mnie niespodziewany cios. To jest wstęp do zupełnego rozstania się i rozwodu, czego chciałem do końca życia uniknąć.

Całuję Cię, moja Nineczko.

Twój W.

A – już nie mogę nic napisać na ten temat, bo mi bebechy podchodzą pod gardło jak Chryzostomowi2.

Dosyć. Rób co chcesz, ale to jest ostateczne rujnowanie życia, wtedy, kiedy myślałem, że wszystko jest na najlepszej drodze.

Co z pismem tego bydlaka Cypka.

1. Borę – Karol de Beaurain.2. Chryzostom – mowa o Janie zwanym Chryzostomem (Złotoustym), niezrównanym kaznodziei i biskupie Konstantynopola w latach 374 – 404.

[Zakopane, między 9 a 13 VII 1930]Ech Nineczko – dej spokój.

Bywa gorzej. Szosę wykamieniowują. Czy to wypada, że ja im takie świństwa robię, siedząc w jej szlaffrokuff, pyjąc mliko z jej pomarańczowej filiżanki, chodząc całymi dniami w garniturach jego i pisząc listy czułe [do] Haliny w jajnikach – jedyna kobieta, która mi się podobała naprawdę od lat 10, to ona i taki pech. A niech to diabli.

Całuję Cię bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo serdecznie.

Wczoraj upiłem się pjogjamowo, aby dziś zacząć N. Ż. Pyfko-blond = 1 1/2. Ach, Nineczko, Ty jedna, a poza tym są dupy i ofszem, ale to nie to. Całuję Cię. Przyjedź na Ant[ołówkę] czy do „Zośki”. Ruina zupełna.

Tfuj StaszeCzy otrz [ymałaś] fotogr [afię] Nałk [owskiej].

[Zakopane] 15 VIII 1930Najdroższa Nineczko:Z powodu szalllonego zatrucia nikotyną (musiałem skończyć – okazuje się – „dziełko” o narkotykach), (dziś kończę), (o 2 stajania ode mnie obóz moich huncfotów, a jestem bezsilny)1 musiałem, ale to mu-sia-łem wypić duże mięszane pyfko do objadu i kręci mi się w kochanej główce. Wyglądam źle i staro. Brak wycieczek zabija. Już wielka gnęba poszła sobie, ale małe gnębki ssą. Jutro NP. def. i zaczynam dalej himplikować i pisać powieść2, przepisując nikotynę i alkohol. Pisałem appendix – do Twego uznania3. Chcę, abyś to prędzej przeczytała.

Całuję Cię bardzo.

Kiedy przyjedziesz

Twój St.

1. Stajanie – staropolska miara długości i powierzchni. Jako miara drogowa stajanie milowe równało się 893,25 m. Witkacemu chodziło na pewno o bliższy dystans.

2. Chodzi o „Jedyne wyjście”.3. Appendix do „Narkotyków” składał się ze Wstępu i sześciu krótkich rozdziałów: I. „O brudzie”, II. „O gimnastyce”, III. „O goleniu się”, IV. „O hemoroidach”, V. „O tzw. »puszeniu się«”, VI. „Trochę recept i już koniec”.

[Zakopane] 9 V 1931

Najdroższa Nineczko = jeśli do stu tysięcy syfilitycznych kaczorów chcesz gwałtem wszystko na opak sobie tłomaczyć, to nic na to poradzić nie mogę. Po 8iu latach małżeństwa muszą pewne uczucia trochę osłabnąć, więc wtedy – o ile nie ma tolerancji, tylko „przymus płciowy” – mężowie rezygnują z życia, wariują lub opuszczają żony i żenią się. Ja Ciebie kocham na W. M. [Wielką Miłość] i dlatego tego robić nie chcę.

Wobec tego całuję Cię i przestań raz programowo fałszywie rozumieć.

Gdzie mam zajechać1. Proszę o telegram. Nic nie wiem. Więcej pisać nie będę. Wyjeżdżam pon [iedziałek] wieczór.

1. Witkacy zatrzymał się u Jadwigi. Pobyt w Warszawie trwał do 7 lipca.

[Zakopane] 24 VIII 1931Najdroższa Moja Nineczko: Czekam b. wiadomości o przyjeździe. Boli gardło z p r a w e j strony. Odbierz od Glassowej (b. proszę Cię) artykuł o peyotlu mój i Glassa o eterze, żeby był drugi komplet narkotyków1. Jeśli możesz, to odbierz również muzyczne kompozicji von Filipowsky’ej i przyślij to tu lub przywieź2. Zaw [adzki] milczy. Czy widujesz perfumowaną kupę gnoju? 3 To genialne – złoty wiek XVIty (?). Ja rysuję. Czy dostałaś flotę za sierpień. „Żona wypłacająca dziwkowe mężowi za sierpień” – taka sobie ot gondzebdzja 4. Całuję Cię. Szkoda Glassa – tu był 1 dzień w okrop [nym] stanie. Kazałem mu przestać palić i zerwać z żoną. Nie usłuchał i wyjechał.

W tej chwili dostałem Twój list. Co do zależności od KN [Korzeniowskiej] – to jest śmieszny problem formalny. Ty jesteś niezależna – ktoś ma w roku tylko ten kawałek 2 tygodni – nie wiem, wisz, czy warto o tym pisać. Na Antołówce ż y ł a b y ś n a m ó j k o s z t. Pogoda ma być od września – nie czekalibyśmy b., tylko poszli do Grot Dem [anowskich]. Namyśl się i nie rób manigansów. Żadnego niesmaku nie będzie. Doczekaj Schyzia – rozmów się z nim i przyjedź. Jestem przepracowany. Tanio wywalam duże ilości rysunków. Dlatego nie mam sił na przekonywanie. Jedzenie u nas lepsze od czasu wyjazdu Birulów.

Całuję Cię.

Kat [arzyna] Kobro, Rosjanka, jest rzeźbiarką, żona teoretyka sztuki Strzemińskiego, bez nogi, bez ręki, ślepy na 1 oko. Kaw [aler] oficerskiego Georgia i złotej szpady5.

Szczękę międli inny dentysta. Dowiedz się o Rothową, g d z i ej e s t i k i e d y w r a c a.

Halina zła o chómorystyczny list.

Obiektów nie mam. Ale był Leon6, Strzemiński, Szuman. Otrzymałem tamte pisma i pocz [ątek] n [owej] pow [ieści]. Ale tego 24 N. u nas nie ma7.

Pozdrów bardzo serdecznie Exé8.

1. Stefan Glass napisał rozdział o eterze pod pseudonimem dr Dezydery Prokopowicz.2. Janina Filipowska — malarka, żona Bohdana Filipowskiego. W 1926 r. zamieszkali w Zakopanem, w willi Radosna. Witkacy często u nich bywał, Janinę Filipowską malował trzykrotnie.3. Chodzi o Władysławę Reynelową.4. Gondzebdzja — koncepcja.5. Władysław Strzemiński (1893-1952) — malarz, teoretyk sztuki, twórca teorii unizmu, pedagog. W czasie wojny jako oficer saperów został w maju 1915 r. ciężko ranny. Kawaler oficerskiego Georgia, właśc. Kawaler Wojskowego Orderu św. Męczennika Zwycięskiego Jerzego, jednego z najwyższych rosyjskich odznaczeń.6. Leon Chwistek.7. Chodziło o 24. odcinek powieści „Na zagubionym kursie” Rufusa Kinga, która drukowana była w „Gazecie Lwowskiej”.8. Eksowie – rosyjskie małżeństwo od 1930 r. mieszkające w Warszawie, zaprzyjaźnione z Zofią Nałkowską. Dymitr von Exé służył w Wojsku Polskim w randze majora. [Zakopane] 19 X 1931Najdroższa Nineczko:Stan mój dalej dość ciężki. Potem Ci opowiem, co było pośrednio tego przyczyną. Nie mogę się ustatkować – ot co. B. martwi mnie Babiański1. Jaki jest jego adres – napiszę. Obstalunki się skończyły. Za jakie 2 tygodnie trzeba będzie pojechać do K., tam się spotkamy i zabawimy. Szkoda, że u Szumanów nie byłaś. To tacy w i e l c y nasi przyjaciele. Tu zimno i smutno. Byłem autem w Czorsztynie i M [orskim] Oku (Zwoliński). Jaś L [eszczyński] i Truskolaski mnie pocieszają.

Tak – upiłem się. Teraz koniec – K o n i e c n a c a ł e ż y c i e, tak jak NP2.

Całuję Cię, Moja Najukochańsza Nineczko

Twój St.

1. Aleksander Babiański (1853 – 1931) – działacz polityczny i społeczny. Służył w wojsku rosyjskim, osiągając rangę generała porucznika. W 1907 r. wybrany na posła do III Dumy. Odegrał ważną rolę w życiu kolonii polskiej w Petersburgu. Tam też mieszkał u niego przez pewien czas Witkacy i za jego radą poprosił o zwolnienie ze służby w Pawłowskim Pułku. Polemizując z Janem Leszczyńskim, pisał: „Gdyby nie [ludzie], dawno byłbym zgnił: 1) Matka, 2) Generał Ba [bia] ński, 3) moja kuzynka Lipkowska, a może czasem Ty, zimny schizoidzie, podtrzymywałeś mnie w b [ardzo] ciężkich chwilach życia, kiedy Matka umarła i kiwnęła mnie (chwilowo) Czesława Korzeniowska”.2. Koniec z piciem, tak jak z paleniem. Witkacy w listach do żony oznaczał skrótami – NP i Np dni i miesiące, gdy nie palił i nie pił (nawet piwa).

[Zakopane] 1 XI 1931Najdroższa Nineczko:Więc dziękuję Ci za wiadomości od Gał [yńskiej] i wyjadę do W. we środę wieczór, nie zatrzymując się w K., przyjadę we czwartek rano. Tu zima, której już smakować nie chcę przed zimą prawdziwą, bo rzygać się chce tym przedwczesnym śniegiem. Tak, co do tej etyki, to masz zupełną słuszność. Wyjaśnię to teraz osobiście, bo chwilami nie wiem dobrze, kim ona jest. Ale może bez tego, to byłoby nudne. Czort wie. Teraz nic nie wiem. Będę musiał być u niej w dniu przyjazdu – nie gniewaj się.

Wszystko opowiem i zrozumiesz mnie. Jednak ta cała historia bardzo mi przejechała po nerwach i czuję się roztrzęsiony. Do tego 12 dni już bez piwa nawet. Nikt nie widzi, jaki ja jestem tytan, i każdy wymyśla, a nie rozumie. Pokażę Ci dzisiejszy list Czesi – to jest kuriozum w swoim rodzaju1. Wspaniałe listy miałem ostatnio – przywiozę.

Moja Nineczko – Ty jesteś jednak moja ostatnia pociecha, bo Ty mnie naprawdę surowo sądzisz, ale i nie wymyślasz zanadto, i uznajesz za to, co jest.

Całuję Cię, moja Najdroższa.

Twój St.

1. Mowa o Czesławie Oknińskiej-Korzeniowskiej.

321 listów‚ kartek‚ widokówek i telegramów pisanych od 2 stycznia 1928 r. do 4 grudnia 1931 r. obejmuje korespondencja Stanisława Ignacego Witkiewicza z żoną Jadwigą z Unrugów zawarta w drugim tomie „Listów do żony”‚ przygotowanych do druku przez zmarłą w 2001 roku Annę Micińską‚ opracowanych i opatrzonych przypisami przez prof. Janusza Deglera, a wydanych właśnie nakładem Państwowego Instytutu Wydawniczego. Edycja całej tej korespondencji (są to tylko listy Stanisława‚ nie ma ani jednego listu Jadwigi)‚ wchodząca w skład „Dzieł zebranych” Stanisława Ignacego Witkiewicza‚ liczyć będzie cztery tomy.

Pozostało 96% artykułu
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Adwentowe zwolnienie tempa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą