Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 14.01.2012 00:00 Publikacja: 14.01.2012 00:01
11 kwietnia 1968 roku. Jerzy Zawieyski przemawia w Sejmie podczas debaty nad interpelacją koła poselskiego „Znak
Foto: PAP-CAF
Na większości zdjęć, z przylizanymi włosami służącymi za „pożyczkę", wygląda jak chłopek-roztropek. Nawet przyjaciele, wysoko ceniący jego duchowe zalety, po cichu mówili, że jest to „anioł o wyglądzie stróża". Dopiero patrząc na młodzieńcze fotografie, widać, że niepozbawiony był intrygującej, niebanalnej urody, że mógł się podobać i zwracać uwagę także swoją fizycznością.
Naprawdę nazywał się Henryk Nowicki. Nazwisko wziął od budowniczego Starego Teatru w Krakowie Jana Zawiejskiego, zmienił tylko „j" na „y" i „Jana" na „Jerzego", co po wojnie – w 1946 r. usankcjonował formalnie. Urodził się w rodzinie katolickiej, szybko jednak utracił ojca, a osoba ojczyma fatalnie zaciążyć miała na jego życiu. Jak najszybciej też porzucił dom rodzinny wraz z wiarą... Powrócił do niej dopiero w wieku 40 lat, w środku okupacji hitlerowskiej. Do Kościoła katolickiego przywiedli go na powrót wielcy przewodnicy: żyjący w Paryżu kapłan i filozof ks. Aleksander Jakubisiak, dzięki któremu poznał piewcę katolickiego personalizmu Emmanuela Mouniera, a w kraju duszpasterz Lasek – ks. Władysław Korniłowicz i przyszły kapelan Szarych Szeregów, a w końcu życia członek KOR – ks. Jan Zieja.
Ten „powrót do domu", czyli do Kościoła katolickiego odcisnął piętno na okupacyjnej i powojennej twórczości Jerzego Zawieyskiego. Autora dziś niemal ze szczętem zapomnianego, nieczytanego, a przecież po wojnie jednego z najbardziej wziętych dramatopisarzy, autora cieszącego się ogromnym powodzeniem „Rozdroża miłości".
Wielkie marzenia budują świat w stopniu o wiele większym niż realizm gospodarczy. Najlepiej, gdy jedno połączy s...
Cały problem z domniemanymi oszustwami bierze się stąd, że polaryzacja polityczna przejawia się w retorycznej de...
Netflix zrobił satyrę na wielkomiejskich liberałów. Nie zaskakuje nazwisko scenarzysty, Pawła Demirskiego, który...
W tym roku to „Minecraft: Film” i „Lilo i Stitch” utrzymywały kina przy życiu, gromadząc najliczniejszą publiczn...
VELUX Polska, obchodząca w tym roku 35-lecie obecności na rynku jest jedną z tych firm, które współtworzyły polską branżę budowlaną. Od podstaw budowała kategorię użytkowych poddaszy, inwestując w przemysł, rozwijając lokalnych dostawców i kształtując standardy zrównoważonego rozwoju.
To jedna z tych gier, które idealnie nadają się na wakacje. Mieszczą się bowiem w niewielkim pudełku, są lekkie,...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas