Takie scenki można zobaczyć w każdej knajpce. Para – nie ulega żadnej wątpliwości, że jest to randka – siada przy stole. Oboje wyjmują swoje telefony i kładą tuż obok talerza. Co pewien czas płynnym ruchem jedno czy drugie sięga po telefon i sprawdza, „czy nic nie przyszło".
W ruch idzie przeglądanie poczty, kontrola statusów znajomych na Facebooku, może wpisy na Twitterze. Ewentualnie, ale to tylko ci, którzy jeszcze nie w pełni przyjęli nowoczesne metody komunikacji – sprawdzenie, czy nikt przypadkiem nie przysłał esemesa.
O ile taki zwyczaj można jeszcze przyjąć podczas biznesowego lunchu – w końcu jesteśmy w pracy, o tyle pozazawodowe demonstrowanie zainteresowania smartfonem może świadczyć, że się po prostu z drugą osobą nudzimy. A może to uzależnienie? Smartfon – z ciągłym dostępem do Internetu, zawsze i wszędzie – zapewnia krótką chwilę rozrywki. Coraz rzadziej do przeglądania Internetu korzystamy z komputerów, a coraz częściej ze smartfonów właśnie. Te urządzenia łączą potrzeby bycia online 24 godziny na dobę z uzależnieniem od informacji z Internetu.
„Nie uwierzysz, co teraz robię"
Zjawisko „komórkowego uzależnienia" naukowcy dość dokładnie prześwietlili. Przelotne sprawdzenie ekranu smartfona ma miejsce zwykle w windzie, w kolejce, na nudnym spotkaniu, czasem w samochodzie stojącym w korku – wszędzie tam, gdzie przez chwilę możemy odwrócić uwagę od głównej czynności. Sprawdzenie trwa średnio 30 sekund. Po odblokowaniu ekranu użytkownik zerka na jedną aplikację (np. program pocztowy, Facebook lub Twitter) i szybko wyłącza urządzenie. Po kilku minutach cykl się powtarza.
Badacze tłumaczą, że im więcej aplikacji w telefonie sprawdza dane w tle, tym mamy większą ochotę na sprawdzenie, co się w nich dzieje.
– Najbardziej zmartwiło nas, że jeżeli walka z nudą przez sięganie po smartfona i poszukiwanie tam interesujących bodźców stanie się naszym nawykiem, będziemy systematycznie odciągani od innych, ważniejszych zadań – mówi Antti Oulasvirta, który prowadził badania ludzi uzależnionych od smartfonów na zlecenie Instytutu Technologii Informatycznych w Helsinkach. – Nawyki to zachowania wyzwalane automatycznie. Ograniczają one świadomą kontrolę nad tym, co się z nami dzieje. Już teraz są liczne dowody na związek uzależnienia od smartfonów z wypadkami drogowymi i niską wydajnością pracy. A całe dekady doświadczeń psychologów pokazują, że nawyki zmienić jest bardzo trudno.
Badania zachowań użytkowników nowoczesnych telefonów potwierdzają, że nawyki te są dość zaskakujące, choć – biorąc pod uwagę powszechność zjawiska uzależnienia od Internetu – nie powinny dziwić.