Na naszych oczach pogłębia się podział na zamożną północ Europy i biedniejące, przeżywające kłopoty gospodarcze, południe. Tymczasem od zarania dziejów aż po XVII wiek było odwrotnie. To południe kontynentu było zamożne, przemysłowe, bardziej zaawansowane cywilizacyjnie i kulturowo. To stąd na północ płynęły kapitały. Jak to się stało, że południe straciło swój prymat?
Niewolnicy i bursztyn
Północ była dzika, wroga, nieznana. Grecy opisywali ją jako ojczyznę ludożerców, Kynocefalów czy Amazonek. Ludzie stamtąd przybywali na południe niemal wyłącznie jako niewolnicy lub żołnierze najemni, by służyć w rzymskich legionach. Z tej barbarii kupcy znad Morza Śródziemnego mogli co najwyżej przywieźć bursztyn czy skóry.
Tego układu sił nie zmieniły wieki wczesnego średniowiecza. „Różnice między Północą i Południem pozostały nadal znaczne. Zaludnienie kraju, jego urbanizacja, nasycenie kościołami i klasztorami, a więc środkami warunkującymi także stan życia intelektualnego, poziom rolnictwa, zasoby skarbów – wszystko to wskazywało na przewagę krajów Południa. Więcej nawet: w basenie Morza Śródziemnego te zjawiska miały miejsce także w miniskali. Południowa Italia miała szersze kontakty niż północna. Półwysep Bałkański też wykazywał podobne podziały. Nowa, północna Europa powstała w wyniku przemian VIII – X wieku, stała się młodszą siostrą południowej, starszej części kontynentu" – pisał mediewista Henryk Samsonowicz w książce „Północ – Południe".
Jeśli oceniać zamożność regionów po gęstości zaludnienia, w X – XII wieku do poziomu północnych i środkowych Włoch zbliżają się jedynie tereny położone w dolinie Renu. Kupcy z północy i Południa spotykali się wówczas na słynnych jarmarkach szampańskich.
Potęga włoskich banków
Niemcy pożyczający Włochom pieniądze? Żyjący w średniowieczu mieszkaniec Italii potraktowałby to jako brednie szaleńca. Było bowiem dokładnie odwrotnie: to bogate włoskie miasta, takie jak Wenecja, Mediolan, Modena, Parma, Cremona, Piza, a na południu Neapol czy Palermo, pożyczają duże sumy władcom krajów północy. I co tu kryć, borykają się z niesolidnymi dłużnikami.
Pierwszy wielki kryzys bankowy jest związany z upadkiem domu florenckich Bardich, których w XIV wieku rujnuje niewypłacalność ich potężnego dłużnika, króla Anglii Edwarda III.
Na handlu i bankowości rosną fortuny Medyceuszy, Capponich (Florencja), Sforzów (Mediolan), Dandolo, Pesaro (Wenecja). To banki międzynarodowe, decydujące o warunkach kredytu i handlu w skali całego kontynentu. Bank Medyceuszy działa we wszystkich ważniejszych miastach Europy, udzielając pożyczek, prowadząc wymianę pieniędzy czy inwestując w produkcję sukienniczą, również daleko na północy, we Flandrii.
Mieszkańcy Italii wprowadzają nowe instrumenty handlu: weksle proste i trasowane, czeki oraz różne typy ksiąg finansowych. Nagromadzone kapitały nakręcają koniunkturę i umożliwiają finansowanie imponującej architektury i dzieł sztuki.