W klatce z niedźwiedziem

W „Czerwonym Sztormie” Toma Clancy’ego amerykańskie i radzieckie czołgi toczą bitwę na niemieckich nizinach, NATO odpiera desant rosyjskich komandosów na Islandię, okręty podwodne ścigają się w głębinach Atlantyku.

Publikacja: 21.03.2014 22:16

W klatce z niedźwiedziem

Foto: AFP

Realistyczny opis pancernego starcia na przełęczy Fulda robi duże wrażenie: komputer, laser, rdzeń, wolfram, uran, koszulka. Clancy był niedościgniony w kreśleniu wojennych scenariuszy i opisywaniu technicznych zdolności najrozmaitszych militarnych gadżetów.

Clancy umieścił fabułę książki w połowie lat 80. ubiegłego stulecia. Gdy jednak weźmiemy ją do ręki dziś, wiosną 2014 roku, dojdziemy do wniosku, że historia zatoczyła koło, a zimna wojna obudziła się ze stanu hibernacji.

Rosja, tak jak niegdyś Związek Sowiecki, „spieszy na pomoc" swoim braciom, stając w obronie „demokracji" i przeciwko „faszyzmowi". Władimir Putin, tak jak niegdyś Leonid Breżniew, musi „odeprzeć ekspansję Zachodu", zagrażającą „żywotnym interesom jego ojczyzny".

Politycy w Waszyngtonie, Londynie, Paryżu i Warszawie zadają sobie pytanie: czy mamy do czynienia z racjonalnym czekistą, który wymyślił sobie jakiś diabelski plan, na tyle genialny, że nasze wymuskane zachodnie umysły nie są w stanie go przeniknąć? A może z przestraszonym mężczyzną w średnim wieku, który zrozumiał, że za chwilę rosyjska gospodarka się zawali, on sam będzie miał swój własny Majdan, i dlatego zdecydował się na desperacką ucieczkę do przodu. Jest jeszcze trzecia możliwość: Putin to zwykły szaleniec, który „ma problemy z oceną ryzyka" (jak wynika z pewnej notatki służbowej z czasów służby młodego pułkownika KGB w dawnym NRD) i jest gotów zrealizować scenariusz Clancy'ego w świecie rzeczywistym, a nawet dopisać do niego krótki, nuklearny epilog.

Cały tekst w Plusie Minusie

Realistyczny opis pancernego starcia na przełęczy Fulda robi duże wrażenie: komputer, laser, rdzeń, wolfram, uran, koszulka. Clancy był niedościgniony w kreśleniu wojennych scenariuszy i opisywaniu technicznych zdolności najrozmaitszych militarnych gadżetów.

Clancy umieścił fabułę książki w połowie lat 80. ubiegłego stulecia. Gdy jednak weźmiemy ją do ręki dziś, wiosną 2014 roku, dojdziemy do wniosku, że historia zatoczyła koło, a zimna wojna obudziła się ze stanu hibernacji.

Plus Minus
„Cannes. Religia kina”: Kino jak miłość życia
Plus Minus
„5 grudniów”: Długie pożegnanie
Plus Minus
„BrainBox Pocket: Kosmos”: Pamięć szpiega pod presją czasu
Plus Minus
„Moralna AI”: Sztuczna odpowiedzialność
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Plus Minus
„The Electric State”: Jak przepalić 320 milionów
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne