Londyn – stolica Polski

Dziś, prawie 70 lat po zakończeniu wojny, Londyn znowu stał się jednym z największych skupisk Polaków żyjących poza krajem.

Publikacja: 26.09.2014 01:30

Red

Powoli zapominamy jednak, że to miasto zajmuje szczególne miejsce również w naszej historii politycznej.

Kiedy 30 września 1939 r. internowany w Rumunii prezydent Ignacy Mościcki zrobił użytek z artykułu 24 konstytucji kwietniowej i wyznaczył na swojego następcę Władysława Raczkiewicza, rozpoczęły się niezwykłe, a zarazem dramatyczne i fascynujące losy dwudziestowiecznej polskiej emigracji. Główną siedzibą polskiego wychodźstwa politycznego stał się Londyn, gdzie w 1940 r. przeniosły się władze RP. Nad Tamizą działały instytucje rządowe i pozarządowe, które organizowały życie polityczne i intelektualne kilkuset tysięcy Polaków, głównie żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Ludzie, którzy zdecydowali się zostać za granicą, nie widząc dla siebie miejsca w Polsce podporządkowanej Stalinowi, stworzyli dziesiątki czasopism i wydawnictw, organizacji społecznych i edukacyjnych, ośrodków kultury.

Program wystawy "Londyn – stolica Polski"

Symbolami polskiego Londynu stały się takie postaci, jak Władysław Anders, Tadeusz Bór Komorowski, Edward Raczyński, ale też Mieczysław Grydzewski, Marian Hemar, Józef Łobodowski. Wśród liderów politycznych uchodźstwa znaleźli się m.in. Tomasz Arciszewski, Tadeusz Bielecki, Adam i Lidia Ciołkoszowie, Ryszard Kaczorowski. Tę wyspę polskości zasilały kolejne fale przybyszów z kraju – po roku 1956, a także po marcu 1968 i grudniu 1981.

Młodsze pokolenia nie zawsze znajdowały wspólny język z dawnymi żołnierzami Andersa czy politykami czasów II Rzeczypospolitej, ale wzbogacały mapę polskiego Londynu o kolejne interesujące ośrodki polityczne i intelektualne, takie jak wydawnictwa Puls czy Aneks. Emigracja wojenna zyskała miano „niezłomnej". To słowo wymawiane bywało czasem z szacunkiem, a czasem z przekąsem, jako określenie środowiska, które zamknęło się w wewnętrznych sporach, tracąc wpływ na sytuację w kraju i młodsze roczniki. Nie jest to do końca prawdziwy obraz, ponieważ wielu przedstawicieli „niezłomnego" Londynu, z Lidią Ciołkoszową czy Albinem Tybulewiczem na czele, znalazło wspólny język z rodzącą się w kraju opozycją.

Niezależnie jednak, czy bardziej szanujemy pryncypialną postawę Londynu, czy pragmatyczną paryskiej „Kultury", to stolica Anglii była przez kilka dziesięcioleci miniaturą wolnej Polski, ze swoją wielkością, ale również z wadami. Misja „niezłomnych" zakończyła się w 1990 r., wraz z przekazaniem insygniów przez ostatniego prezydenta na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego wybranemu w pierwszych demokratycznych wyborach prezydentowi Lechowi Wałęsie. Wiele tytułów, instytucji edukacyjnych i kulturalnych trwa jednak nadal, często służąc nie tylko seniorom polskiej emigracji i ich potomkom, ale również przybyszom z kraju, którzy pojawili się nad Tamizą po wejściu Polski do Unii Europejskiej.

Wystawa Muzeum Historii Polski „Londyn – stolica Polski" ma pokazać niezwykłą historię emigracji, jej osiągnięcia, ale też spory i dylematy. Jest to bowiem ważny element naszego dziedzictwa, a jednocześnie opowieść uniwersalna o życiu diaspory.  Polski Londyn to ludzie, których dramatyczne wydarzenia zmusiły do opuszczenia ojczyzny, ale zawsze czuli się związani z krajem.

Robert Kostro?, dyrektor Muzeum Historii Polski

Powoli zapominamy jednak, że to miasto zajmuje szczególne miejsce również w naszej historii politycznej.

Kiedy 30 września 1939 r. internowany w Rumunii prezydent Ignacy Mościcki zrobił użytek z artykułu 24 konstytucji kwietniowej i wyznaczył na swojego następcę Władysława Raczkiewicza, rozpoczęły się niezwykłe, a zarazem dramatyczne i fascynujące losy dwudziestowiecznej polskiej emigracji. Główną siedzibą polskiego wychodźstwa politycznego stał się Londyn, gdzie w 1940 r. przeniosły się władze RP. Nad Tamizą działały instytucje rządowe i pozarządowe, które organizowały życie polityczne i intelektualne kilkuset tysięcy Polaków, głównie żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Ludzie, którzy zdecydowali się zostać za granicą, nie widząc dla siebie miejsca w Polsce podporządkowanej Stalinowi, stworzyli dziesiątki czasopism i wydawnictw, organizacji społecznych i edukacyjnych, ośrodków kultury.

Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Adwentowe zwolnienie tempa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą