Reklama

Terry Pratchett. Pogromca smoków

Ci, którzy znają jego książki, najpewniej nie potrzebują dalszych rekomendacji, by sięgnąć po wydane właśnie „Kiksy klawiatury".

Aktualizacja: 15.05.2015 18:56 Publikacja: 15.05.2015 02:00

Terry Pratchett, „Kiksy klawiatury. Eseje i nie tylko”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2015

Terry Pratchett, „Kiksy klawiatury. Eseje i nie tylko”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2015

Foto: Plus Minus

Tych, którzy ich nie znają, warto by przekonać, że umieszczający je na półkach EMPiK-ów w dziale „Fantasy" subiekci księgarscy dają jedynie dowód ignorancji – swojej lub, co znacznie bardziej prawdopodobne, swoich szefów.

Owszem, Terry Pratchett sięgnął po formułę literacką fantasy. Zrobił to jednak po trosze po to, by wywrócić ją na nice, a przede wszystkim – by stworzyć cykl powieści o „Świecie Dysku", będących tak naprawdę traktatem antropologicznym, przenikliwą parafrazą dziejów Wielkiej Brytanii, arcydziełem mizantropii i satyry społecznej w jednym. Wnikliwi księgarze mieliby z Pratchettem nie lada kłopot, wahając się między działami „Politologia", „Psychologia" i „Literatura angielska" – kłopot, który mogłaby rozwiązać jedynie uważna lektura kilku stron dowolnie wybranej powieści: wówczas, miast targać książki, leżeliby po prostu na wykładzinie, kulając się ze śmiechu.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia. Treści, którym możesz zaufać.
Reklama
Plus Minus
„Beetlejuice”: Aria dla Żukosoczka
Plus Minus
„Kronologic. Paryż 1920”: Cisza w operze
Plus Minus
„Dusza. Historia ludzkiego umysłu”: Anatomia ludzkiej jaźni
Plus Minus
„Alarum”: Polish górski resort w Gdańsku
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Michał Mizera: Sztuka w czasach przedwojennych
Reklama
Reklama