W niewielkim, zamykanym na magnes pudełku mieści się instrukcja wraz z sześcioma kartami instruktażowymi, a także trzy kolorowe talie zawierające króciutkie przygody: „Wesołe miasteczko", „Zabawa w chowanego" i „Wyspa piratów". Talie wykłada się na stole, a potem po kolei odkrywa zgodnie z przedstawioną na obrazkach logiką, odbywając przy okazji spacer po każdym z wymienionych miejsc. Celem zabawy jest odnalezienie kilku zagubionych przedmiotów i ominięcie tzw. ślepych uliczek. Podczas pierwszej rozgrywki wymaga to szczęścia, podczas kolejnych dobrej pamięci. Na szczęście czterolatki mają z nią problem...
Czytaj więcej
Przebojowa „Tiny Tina's Wonderlands" to nowa odsłona serii niezwykle popularnych komputerowych strzelanin zatytułowanych „Borderlands". Nazwę ma inną dlatego, że jej akcja dzieje się w rzeczywistości wzorowanej na grach fabularnych fantasy. Świadczy o tym już sam proces tworzenia postaci. Gracze mogą wybierać spośród sześciu różnych klas, takich jak: mag, barbarzyńca, paladyn, łotrzyk, nekromanta i łowca, a każda z nich ma inne wady i zalety. Co ciekawe, klasy można z czasem łączyć i rozwijać.
Przygody nie są rozbudowane i ukończenie ich zajmie małemu graczowi około pół godziny. Potem zaś, wyposażony przez rodziców w kredki i zestaw kartek, może zaprojektować własną przygodę. I to chyba najbardziej się podoba dzieciakom. „Detektyw Bombel" pokazuje im niezwykle przyjemną zabawę o nieskomplikowanych zasadach i pozwala wykazać się kreatywnością. Pożera też czas. Dzieciaki, którym tworzenie własnej gry przypadnie do gustu, mogą spędzić na rysowaniu nawet kilka wieczorów.
Czytaj więcej
Pierwszy sezon serialu „Młody Wallander" nie oczarował widzów. Najczęściej zarzucano twórcom, że produkcja ma niewiele wspólnego z literackim oryginałem. Showrunnerzy, czyli twórcy serialu odpowiedzialni za jego produkcję i efekt końcowy, przenieśli akcję w czasy współczesne, a do tego odmłodzili głównego bohatera i zmienili wiele cech jego charakteru. Gdyby nazywał się inaczej, nikt nawet nie podejrzewałby, że ma cokolwiek wspólnego ze słynnym detektywem z powieści Henninga Mankella.
„Detektyw..." jest pozycją nietypową. Jako karcianka zapewnia stosunkowo krótką rozgrywkę, losową i nieskomplikowaną. Potrafi jednak zainspirować do projektowania własnej przygody, zupełnie jak poważne gry fabularne. To chyba bardziej wartościowa umiejętność niż znane z „Chińczyka" rzucanie kostką i liczenie do sześciu.