Wina Mazurka: Korek, zakrętka, silikon

To pytanie w końcu paść musiało. No bo jak to jest – pisze czytelnik – zachwyca się Mazurek winami z Górnej Adygi, kosztują sporo, niektóre pod dwie stówy, a zakręcane metalową zakrętką jak najtańszy kwasior?! To jak to właściwie jest, co lepsze: korek czy zakrętka?

Publikacja: 15.04.2022 18:00

Wina Mazurka: Korek, zakrętka, silikon

Foto: shutterstock

Bez znaczenia – to odpowiedź prawdziwa i nieprawdziwa zarazem. Prawdziwa, bo dla ogromnej większości codziennych, tanich win rodzaj zamknięcia nie ma absolutnie żadnego znaczenia, grunt, by owo zamknięcie było szczelne i już. Takie wina pije się w ciągu roku, dwóch lat od zabutelkowania i nie warto sobie tym głowy zawracać. Schody zaczynają się później, ale po kolei. Historycznie pierwszy był korek.

A korek naturalny pochodzi z kory dębu korkowego, która odrasta co dziesięć lat, a z wysuszonej i wygotowanej można zrobić nie tylko podkładki pod talerze i wszelkie cuda – jedźcie do portugalskiej Evory, to się przekonacie jakie – ale przede wszystkim korki. Zalety? Naturalne, ekologiczne oraz szczelne, ale nie do końca. O co chodzi? Każde wino, które chcemy przechowywać dłużej niż kilka lat, musi oddychać, a mikroszczeliny w korku to umożliwiają. Wady? Korek, no, może poza Portugalią, jest drogi, ale jest większy problem, otóż choroba korkowa pojawia się w co setnym winie i powoduje upiorny zapach mokrej ścierki, który inni nazywają mysim, alem w życiu nie wąchał myszy, to nie wiem.

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Kataryna: Ministrowie w kolejce do kasy
Plus Minus
Decyzje Benjamina Netanjahu mogą spowodować upadek Izraela
Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków
Plus Minus
O.J. Simpson, stworzony dla Ameryki